Jacek iREM pisze:Nevermore pisze:A co takiego pokazał ten Grek w poprzednich spotkaniach? Jechał przede wszystkim na dobrej "jedynce", po której skrzętnie wykorzystywał przewagę sytuacyjną.
Pokazał ofensywny tenis, mocną głowę, i brak pajacowania. Jak dla mnie wystarczy. Odstawił aż czterech z pierwszej dychy, a jak oni grali i w jakiej byli/chcieli być formie, to już nikt tego nie będzie pamiętał. Na papierze zostało i tyle.
Jeśli nie okaże się to pojedynczym wyskokiem to owszem, będziemy wówczas wspominali jak wszedł od początku z grubej rury.
Jak się śmiałem z zeszłorocznych sukcesów Socka, Krajinovicw czy nawet Goffina i Dimitrova i nie był to dla mnie żaden zwiastun początków sukcesów, a jedynie czysty przypadek. W przypadku Greka widzę szanse na coś dużego, widzę kogoś kto może być wiodącą albo jedną z wiodących postaci tych rozgrywek za rok czy dwa, bo właśnie pokazał fajny tenis i mocną głowę, to że nie pajacował jak np. w młodym wieku Novak jest miłym dodatkiem.
Trzeba jednak pamiętać, że Djokovic zagrał naprawdę słabo a Zverev to właściwie sam przegrał i póki te mecze są świeżo w pamięci to po prostu trzeba o tym pisać, nie ma sensu wariować. Wydaje się jednak, że nie jest to żaden przypadek, że Stefan potrafił te nadążające się okazje wykorzystać, wielu by nie potrafiło. Będziemy obserwować i chyba kibicować.