No właśnie gdzie te młode wilki? W półfinałach Nadal - 32 lata, Anderson - 32, Djokovic - 31, Isner - 33. Średnia wieku 32...Tenisówka pisze:Tylko gdzie te młode wilki?
Młodzikiadvantage pisze:No właśnie gdzie te młode wilki? W półfinałach Nadal - 32 lata, Anderson - 32, Djokovic - 31, Isner - 33. Średnia wieku 32...Tenisówka pisze:Tylko gdzie te młode wilki?
Młode wilki dostają karę za symulację masturbacji butelką wody.Tenisówka pisze:Tylko gdzie te młode wilki?
Tu się akurat myślisz kolego. Tu organizatorzy nie mają nic do gadania. Bo chodzi o przepisy lokalne, lokalnego urzędu miejskiego, gra nie może się toczyć dłużej niż do 23.00 miejscowego czasu.Jurek Kiler pisze:No niestety, w tym deszcz nawet nie pomoże, bo mamy dach, w Nowym Jorku zresztą również koniec z finałowym poniedziałkiem.
Jednak przez ten konserwatyzm mamy co mamy, godzina ciszy to już jest przesada, skończyłby Rafa z Novakiem po północy, ale wygrany miałby jednak to dwie spokojne noce do przespania przed finałem, a tak to po trzech godzinach gry po kolejnych kilkunastu zostali wygonieni na kort następnego dnia by rozgrywać drugi mecz. Nie gram, ale wydaje mi się, że jednak lepiej dla nich było by grać w piątek do późna niż grać na raty piątek-sobota.
Heh, a piłkarze grają co 3-4 dni i marudzą.
Chodzi o lokalne (dzielnicowe) przepisy.Wszelkie koncerty itp rownież w Londynie nie trwają dłużej niż do 23:00?
Właśnie dlatego wyróżnia się spośród innych Szlemów i dzięki swojej konserwatywności jest jedną z najbardziej znanych imprez sportowych na świecie. Tradycja rzecz święta, my zasiadamy co roku do wigilijnego stołu, jemy wielkanocne śniadanie, zaś oni mają swoją wolną niedzielę.Jurek Kiler pisze:Aaaa okej, tak czy owak musi dotyczyć to konserwatywnego Wimbledonu, który jako jedyny musi mieć w dodatku wolną niedzielę.
Kiedyś to można było ten Wimbledon wyróżniać ale teraz...nie jest w gruncie rzeczy on w niczym lepszy od pozostałych WS, a ze swoim konserwatyzmem jest tylko bardziej irytujący niż AO czy USO, oczywiście daleko mu do RG, który jest daleko w tyle, bo tam ani oświetlenia, ani dachu, a gra do 21:00.SABR pisze:Właśnie dlatego wyróżnia się spośród innych Szlemów i dzięki swojej konserwatywności jest jedną z najbardziej znanych imprez sportowych na świecie. Tradycja rzecz święta, my zasiadamy co roku do wigilijnego stołu, jemy wielkanocne śniadanie, zaś oni mają swoją wolną niedzielę.Jurek Kiler pisze:Aaaa okej, tak czy owak musi dotyczyć to konserwatywnego Wimbledonu, który jako jedyny musi mieć w dodatku wolną niedzielę.
Jeśli będzie returnował tak jak z Nadalem przy BP, to Anderson jak najbardziej ma szansę. O ile będzie w stanie biegać.stofler pisze:Lukasz_b20 pisze:Stawiam, że Anderson zgarnie jutro tytuł!
Chyba nie oglądałeś półfinału z Isnerem. Kevin ma serwis i nic więcej. Serwis, który wchodzi w 80% do drugiego seta włącznie. Potem pada do 30%. Przy returnie Novaka nie ma większych szans na sukces. Uwierz mi.
Ja to w sumie popieram. Ok, dla graczy i kibiców to jest niedogodność, ale jednak przepisy powinny zapewniać komfort mieszkańcom, a jestem sobie w stanie wyobrazić, że jak ktoś nie interesuje się tenisem, a chce się wyspać przed kolejnym dniem, to może go wkurzać hałas powodowany przez to, co dzieje się na kortach i potem przez kilkanaście tysięcy kibiców rozjeżdżających się do domów.benno pisze:Tu się akurat myślisz kolego. Tu organizatorzy nie mają nic do gadania. Bo chodzi o przepisy lokalne, lokalnego urzędu miejskiego, gra nie może się toczyć dłużej niż do 23.00 miejscowego czasu.
Z tym się nie zgodzę. Moim zdaniem Anderson to najbardziej niedoceniany tenisista na tym forum. Nie bez powodu na niego postawiłem w meczu z Fedem. On nie ma tylko serwisu. Ma bardzo przyzwoitą grę przy siatce i chyba najlepszą grę z głębi kortu (poza del Potro) ze wszystkich dryblasów co czyni go najbardziej uniwersalnym tenisistą z tego typu zawodników. Jeśli uda mu się zregenerować to będzie miał szanse. Djokovic będzie czuł w nogach Nadala i ani jednego dnia na odpoczynek. Pytanie kto będzie bardziej zmęczony?stofler pisze:Kevin ma serwis i nic więcej.