ATP 1000: Monte Carlo 2017

[van basten]

Ok, jasne, że gra gorzej, ale wtedy to był automat do gry, teraz jest normalnym ekstra zawodnikem. Ale mówienie, że gra piach to pieprz....

Normalny ekstra zawodnik w czterech czy pięciu turniejach z rzędu sporadycznie melduje się w ćwierćfinale I to jeszcze trafiając w pierwszych rundach na nierozstawionych grajków? Bądźmy poważni, Serb jest cieniem samego siebie, to że czasem uda mu się zagrać kilka lepszych gemów o niczym nie świadczy.

Ed. Ramos w finale, w trzecim secie 6:1.

A może jego kilka lepszych gemów wynika z tego, że przeciwnik mentalnie wysiada bo przecież gra z Djokoviciem. Niewiele widziałem meczów Serba w tym roku, ale szczerze w pierwszych rundach trafia na nierozstawionych i udaje się.
Poza tym jeśli nawet miałby być zagrożeniem dla najlepszych w nadchodzącym etapie sezonu to jego gra powinna być już na jako takim poziomie.

[Marcin_L]

Fakt, to kompletny klepacz, w Race jest 25. Właściwie, to mógłby dać sobie spokój z tym tenisem...

[Vivid]

Fakt, to kompletny klepacz, w Race jest 25. Właściwie, to mógłby dać sobie spokój z tym tenisem...

Niech oni wszyscy zejdą z kortów, tylko miejsce ludziom zajmują ...

[Jakuboto]

Fakt, to kompletny klepacz, w Race jest 25. Właściwie, to mógłby dać sobie spokój z tym tenisem...

Niech oni wszyscy zejdą z kortów, tylko miejsce ludziom zajmują ...

Powiedział ten, co ze swoim brzuchem dwa korty zajmuje .

[Vivid]

Fakt, to kompletny klepacz, w Race jest 25. Właściwie, to mógłby dać sobie spokój z tym tenisem...

Niech oni wszyscy zejdą z kortów, tylko miejsce ludziom zajmują ...

Powiedział ten, co ze swoim brzuchem dwa korty zajmuje .

I dlatego nie biegam, wtedy cztery bym zajmował.

[Jurek Kiler]

Fakt, to kompletny klepacz, w Race jest 25. Właściwie, to mógłby dać sobie spokój z tym tenisem...

Każdego mierzymy miarą do której nas przyzwyczaił. Jak na swój prime time Djokovic jest po prostu słaby, może go pokonać praktycznie każdy z szerszej czołówki. Nie wiem doprawdy z czym dyskutujesz i co chcesz udowodnić, Federera widzieliśmy w podobnym kryzysie w 2013 i raczej wszyscy twierdziliśmy, że gra beznadziejnie, choć w race był znacznie wyżej niż teraz Djoko.

Turniej wyjątkowo marny, bardziej nadający się do rangi 250 niż 1000. Jak tak śledzę ten sezon to chyba jedynym tenisistą światowej klasy obecnie jest Federer, który co należy zaznaczyć niekoniecznie byłby nim na mączce, przybłyski ma Kyrgios czy Wawrinka, solidny jest Nadal co wystarczy na seryjne finały, Dimitrov grał dobrze dwa miechy i tyle go było, Djoko i Murek wiadomo, Del Po nie spełnia oczekiwań.

[Marcin_L]

Czy ja piszę, że Djoko gra tenis życia?

Gra gorzej niż w prime time, to jasne, ale nie gra źle. Jakby grał źle, to by nie był 25 w Race. Będący w super formie Goffin (chyba 8 Race) potrzebował 3 setów na grającego "padakę" Djoka. Ja każdemu życzę takiej padaki.

Trzeba mieć miarę w ocenie, do tego zmierzam w moich komentarzach.

[Jurek Kiler]

No i moją miarą w tym wypadku jest Djokovic i jego gra gdy był w formie, odkąd on gra na wysokim poziomie, więc od 2007 roku. Nie przypominam sobie od tego czasu serii tak marnych występów.

Zaczynamy finał, właściwie to niczego nie oczekuje, po prostu załączam tv do pory obiadowej. Dla mnie mogliby już rozdawać nagrody, ale może zmienię zdanie po meczu i Ramos mnie zaskoczy, chciałbym.

[Majorka]

Mała Decima
Brawo Rafa!

[Jurek Kiler]

No, jaki turniej, taki finał... do zaliczenia. Moje wnioski są takie, że wszyscy są słabi ale Rafa z tych słabych jest najlepszy.
Niemniej: 2005, 2006, 2007, 2008, 2009, 2010, 2011, 2012, 2016, 2017 - Rafael Nadal, niebywałe. No i tytuł na clayu numer 50, jest to jedyna właściwa osoba, która powinna dzierżyć taki rekord.

[Cambrinus]

Wygrać mastersa bez gry z zawodnikiem z top 10... Co się stało z ATP w tym sezonie? Przecież jeszcze w Doha wszystko wyglądało po staremu. W finale grał Murray z Djokovicem i wygrał ten drugi po dobrym i wyrównanym meczu. Mija niecały miesiąc i od AO ta dwójka prezentuje poziom w okolicach trzeciej dziesiątki. To wygląda strasznie dziwnie.

[Jurek Kiler]

Doha chyba trochę zakłamało rzeczywistość, jak pamiętam to obaj byli tam bliscy wcześniejszego wylotu niż dalej. Faktem jednak jest, że poziom finału nie zwiastował żadnego upadku w wykonaniu tej dwójki.

[Majorka]

No jaki turniej taki finał, do zaliczenia..

A dla mnie to ważny turniej - bo po wielu narzekaniach - mogę napisać: to dobry Rafa. To Rafa, którego gra daje nadzieję na sukces w Paryżu. Nie z powodu miałkości innych - ale z powodu własnej jakości.
Szybki, dynamiczny, wyciągający w defensywie trudne piłki, świetnie przechodzący do ofensywy, popełniający niewiele błędów własnych.
Pewnie, że niczego nie można być pewnym - ale uważam, że jest ok przed Paryżem.
Mógłby teraz odpuścić Barcelonę, dać sobie trochę oddechu...

[niespotykany]

Skoro nikt nie będzie potrafił wygrać z Nadalem na ziemi w dwóch setach to tym bardziej nie wygra wojny w trzech na Szlemie. Teraz pewnie pozamiata w Barcelonie.

[Jurek Kiler]

Majorka kto sprawdził w tym turnieju tego Rafę? Nie miał z kim grać to musiał wygrać, łącznie stracił własne podanie strzelam z 7-8 razy, więc i tak dużo. Jedynie Goffin to uznany zawodnik z którym grał, ale smród po tamtym meczu pozostał i jak to wyglądało do tego feralnego momentu dobrze wiemy. Na tej zasadzie może Nadal wygrywać, na tej zasadzie znalazł się w finale w Miami i mimo mocno zmęczonego Feda dostał od niego zdecydowane lanie. Obecnie jedynym tenisistą z najwyższej półki jest Federer, którego w dodatku mączka nie jest najlepszą nawierzchnią. Nadal po prostu musi tutaj wygrywać w obecnej sytuacji, po prostu reszta jest fatalna, Murray kompletnie nieprzygotowany, Novak rozchwiany, do tego bez dających nadzieje na ciężki i dobry pojedynek Nishikori, Del Potro czy Kyrgiosa i oczywiście Rogera. Trudno oczywiście mieć pretensje do Nadala, że on korzysta na tym, że tour się rozsypał.

Pytanie tylko czy ten stan rzeczy się utrzyma do końca sezonu na ziemi czy może kolejne mastersy wprowadzą trochę równowagi. W Monte-Carlo wygrać musiał, nie było to duże wyzwanie, więcej jednak powiedzą kolejne starty.

[Majorka]

.. więcej jednak powiedzą kolejne starty.

Niewątpliwie. Tym niemniej uważam, że to lepiej grający Hiszpan niż w roku ubiegłym w tym samym turnieju.
A że przeciwnicy marni? Cóż - jak widać byli wystarczająco dobrzy na Murraya, Djokovica , Wawrinkę. Jak nie ma formy - to z każdym można przegrać. Obsada turnieju była mocna.
Rafa teraz gra dobrze. A co dalej - zobaczymy.

[Jurek Kiler]

Ja nigdzie nie napisałem, że Hiszpan nie poczynił progresu względem lat poprzednich, uważam, że gra lepiej, zresztą wcześniej takie batalie jak ze Zverevem czy Dimitrovem przegrywał, teraz jest inaczej. Jednak o niskim poziomie piszę nie od tego turnieju a od Indian Wells, Fed co prawda gra super i można się nad jego grą rozpływać, ale w zeszłym roku czy dwa lata temu rywale (Novak) nie pozwolilyby mu na taki dubel. W 2015 narzekaliśmy na niski poziom, że Djokovic wcale nie jest tak genalny, nie tak jak w 2011 i ja to podtrzymuję w 100%, ale teraz moim zdaniem jest znacznie gorzej niż wówczas. Federer został powiedzmy na porównywalnym poziomie, dalej fruwa, ale nie ma ani Djokovica ani Murraya. To tworzy gigantyczną różnicę.

[McGyver]

Pewnie, że niczego nie można być pewnym - ale uważam, że jest ok przed Paryżem.
Mógłby teraz odpuścić Barcelonę, dać sobie trochę oddechu...

Na korcie, który został nazwany jego nazwiskiem? Toż to byłaby potwarz dla organizatorów.

[Majorka]

Pewnie, że niczego nie można być pewnym - ale uważam, że jest ok przed Paryżem.
Mógłby teraz odpuścić Barcelonę, dać sobie trochę oddechu...

Na korcie, który został nazwany jego nazwiskiem? Toż to byłaby potwarz dla organizatorów.

Masz rację. Najpierw napisałam, a potem pomyślałam - i o tym i przecież o możliwości kolejnej decimy.. Na pewno Barcelony nie odpuści.
No to może szybki wylot w Madrycie. Trzeba jednak liczyć się z własnymi latami - możliwości fizyczne już nie takie jak kiedyś..

[Tenisówka]

Jakby nie było "dyszka" jest w królestwie kasyn, jachtów i pięknych samochodów .

Ja bym lobbowała za szybkim wylotem z Madrytu zwłaszcza, że do Rzymu się wybieram "zupełnie przypadkowo" w tym samym czasie co Rafa .