fortomorrow pisze:Przy całym szacunku do aktualnej formy i gry Szkota - niepokojące jest, że kiedy ktoś chociaż na chwilę mu się postawi to zaczyna grać pasywnie i traci koncentrację. Przykład tego seta dla Nishikoriego, czy dla Del Potro w IO. Brakuje mu żelaznej postawy Djokovica, można to nadal wykorzystywać.
Ja co do genialnej formy Szkota mam spore wątpliwości, moim zdaniem on nie gra nic innego co pół roku temu, co grał w poprzednim sezonie. Wyznacznikiem formy jest Djokovic (byłby również zdrowy Federer), a ostatnie triumfy święcił nie mając po drugiej stronie siatki żadnego z w/w. Kogo on na Wimbledonie pokonał? Tsonge w pięciu setach, który dawno nikogo znaczącego w Szlemie nie pokonał i Raonica w finale, co to za rywal w porównaniu do Serba i Szwajcara? Miał obowiązek to wygrać i tyle. Na Igrzyskach z kolei on wcale rewelacyjnie nie grał, miał spore wachania formy i w finale gdyby trafił na wypoczętego Juana Martina to by mogło być krucho.
Ps. Mam nadzieję, że nie mam racji.