US OPEN 2016 (Wielki Szlem)

[glazek]

[/quote]
Rankingi są po to, by można było rozstawić na turnieju tych teoretycznie/średnio najlepszych, tylko po to. No i żeby bukmacherzy mieli robotę;)[/quote]

Doskonale wiem po co są rankingi. Moje stwierdzenie było uproszczeniem, chodziło o odzwierciedlenie generalnie umiejętności, doświadczenia, dorobku z ostatniego roku itd. Nie przekonuje mnie i jest dla mnie zabawne stwierdzenie, że nie mogła nic zrobić i tyle.

[Bongos]

Do tego wydaje mi się, że Aga przegapiła moment, w którym większość tenisistek (szczególnie tych z czołówki) zaczęły wyciskać kilogramy na siłowni. Przykład Kerber, kilka lat temu nie miała takiej masy mięśniowej. Kolejna Halep. Były oczywiście głosy, że przez to straci czucie piłki itd., ale z perspektywy czasu wydaje się jednak, że to było niezbędne. W sumie nigdy nie jest za późno, może w końcu to zrozumie.

[htb]

Raczej nie. Przecież z tego co kojarzę nie raz się wypowiadała że ona nie ma zamiaru pakować na siłce żeby poprawić swoje wyniki.

[glazek]

No i sam po części odpowiadasz sobie na pytanie. A co Twoim zdaniem niby miała spróbować? Strzelać mocne piłki na prawo i lewo? Widziałeś żeby kiedykolwiek tak była w stanie grać?

Mówisz tak jakby Konjuh grała jakiś kosmiczny tenis i była nie do uchwycenia. No proszę, zawaliłem nockę, mecz oglądałem i grała bardzo dobrze i gdzieś to chyba tu napisałem dokładnie mam wrażenie zgodnie z ustalonym planem. Ale co Radwańska z góry była na straconej pozycji i zawiesić głowę?? Jeśli zawodniczka z takim doświadczeniem jak Aga nie potrafi nic zrobić to, nie to że nie mogła ale nie miała pomysłu.

[Jurek Kiler]

Popatrz na Del Potro. Rankingu nie ma bo po kontuzji, ale grac potrafi i ogrywać rozstawionych.

Co ma się do kwestii Radwańskiej jak g... do budyniu. Del Potro to triumfator imprezy WS, który potrafił wygrywać z czołowymi graczami.

Rozumiem, że chciałeś na tym przykładzie udowodnić, że ranking nie gra... nie gra ale przykład nietrafiony o kilometry od celu.

Już niedługo podobnym przykładem się okaże...Federer.

Co do Radwańskiej, każdy mający rozeznanie wie, że jest więcej, znacznie więcej tenisistek niż trzy, które mają możliwości po prostu wypykać Radwańską na własnych warunkach. Większość z nich na dłuższą mete rady nie daje, tutaj jest olbrzymia przewaga Radwańskiej, ale w bezpośrednim starciu regularność Polki na przestrzeni roku nie ma najmniejszego znaczenia. Radwańska przegrała, bo po prostu rywalka była skuteczniejsza niż 90% z którymi Agnieszka się styka. Konjuh w dwóch setach zagrała 38 zagrań kończących przy 27 UE, zwykle te stosunki są odwrotne i wówczas Polka wygrywa.

[TomPL]

A co do Radwańskiej nie chodzi o mocne piłki ale granie pod przeciwniczkę a tak grała. Ale już mniejsza o to i o ranking.
Mi bardziej chodziło o generalnie umiejętności, doświadczenie itd. W każdym razie pomijając fakt znakomitej gry Konjuh nie może się tłumaczyć, że nie mogła nic zrobić, bo nawet nie próbowała.

No tak... ja to bym jej doradził, by grała same loby, pod końcową linie oczywiście i tak po 3-4-tym takim lobie Konjuh by się załamywała i wywalała w out! No ale niestety nie dowiemy się, czy to byłoby skuteczne, bo nawet nie próbowała...

[Bongos]

Wydaje mi się jednak, że po takiej porażce jak ta powinna przyjść jakaś refleksja. Typu: dobra, mam 27 lat i z obecną grą nigdy nie zrealizuje swojego celu życiowego, a jeszcze 2-3 lata na to mam. Po zakończonym sezonie zaczynam pakować jak moje koleżanki i zobaczymy co z tego wyjdzie.

[Jakuboto]

A co do Radwańskiej nie chodzi o mocne piłki ale granie pod przeciwniczkę a tak grała. Ale już mniejsza o to i o ranking.
Mi bardziej chodziło o generalnie umiejętności, doświadczenie itd. W każdym razie pomijając fakt znakomitej gry Konjuh nie może się tłumaczyć, że nie mogła nic zrobić, bo nawet nie próbowała.

No tak... ja to bym jej doradził, by grała same loby, pod końcową linie oczywiście i tak po 3-4-tym takim lobie Konjuh by się załamywała i wywalała w out! No ale niestety nie dowiemy się, czy to byłoby skuteczne, bo nawet nie próbowała...

Mogła też poprosić rywalkę, żeby częściej trafiała w siatkę - ale się nie dowiemy bo nie poprosiła .

[glazek]

Wydaje mi się jednak, że po takiej porażce jak ta powinna przyjść jakaś refleksja. Typu: dobra, mam 27 lat i z obecną grą nigdy nie zrealizuje swojego celu życiowego, a jeszcze 2-3 lata na to mam. Po zakończonym sezonie zaczynam pakować jak moje koleżanki i zobaczymy co z tego wyjdzie.

Próba refleksji już była gdy współpracowała z Navratilową. I niewiele z tego wyszło.

[zeus]

Witam wszystkich jestem nowy, proszę o wyrozumiałość na początku.Niespotykany , mówisz ,że Tsonga nie postawi się dla Serba?. A ja po cichu wierzę w 4 sety. A z dołu drabinki Liczę że , w 1/2 nie zarżną się Murray i Dle Potro i ,któryś z nich wygra tego WS'a byle nie Serb.

[Jurek Kiler]

Navratilova to akurat nieporozumienie było, co to za pomocnik z doskoku, któremu w głowie inne własne interesy. Lendl jak nie miał czasu ani ochoty to po prostu dał sobie spokój a nie bawił się w konsultantów.

[zeus]

A Del Potro już awansuje w poniedziałek po US Open coś pod 80 miejsce, tak że ten rok dograć na luzie. W Australii w styczniu będzie 1/2 i po Szlemie w Melbourne będziemy mieli wieżowca z Tandil na pozycji 20-30.

Jurek Kiler, sorry ,że odbiegam od tematu. Jestem tu nowy i spytam Ciebie jako speca. Del Potro jeśliby ewentualnie był tu w połówce, finał to chyba za wysokie progi to będzie pod 80 miejscem. Wskoczy do top 50 przed Melborne? Czy raczej twoim zdaniem za wcześnie?

[Jakuboto]

A Del Potro już awansuje w poniedziałek po US Open coś pod 80 miejsce,także ten rok dograć na luzie. W Australii w styczniu będzie 1/2 i po Szlemie w Melbourne będziemy mieli wieżowca z Tandil na pozycji 20-30.

Przy obecnej zdobyczy punktowej w US Open jest na 63 miejscu. Jeśli ograł by Wawrinkę to powinien być na 42 miejscu mniej więcej. Ale dalej to już potrzeba punktów z większej ilości turniejów, co u niego nie powinno być problemem...

[zeus]

Murray gra najlepiej na tym turnieju nie oszukujmy się jest faworytem do zwycięstwa, ale głęboko wierzę, że w 1/2 Del Potro go "puknie". Tylko jeszcze do pokonania został "Stan", który jest taki niewyraźny w tym turnieju, niby gra jednoręczne ale widać, że to nie jest szczyt formy. Na tą chwilę faworytem Murray, ale faworyci nie zawsze wygrywają i wierzę, że będzie tak jak w 2009 kiedy Del Potro puknął Nadala w 3 setach, później w finale Federera w 5-ciu i był tytuł. Oj jak wejdzie do finału to oglądam go w niedzielę, kosztem niewyspania w pracy.

[Jakuboto]

Murray gra najlepiej na tym turnieju nie oszukujmy się jest faworytem do zwycięstwa, ale głęboko wierzę ,że w 1/2 Del Potro go "puknie". Tylko jeszcze do pokonania został "Stan",który jest taki niewyraźny w tym turnieju,niby gra jednoręczne ,ale widać ,że to nie jest szczyt formy. Na tą chwilę faworytem Murray, ale faworyci nie zawsze wygrywają. i wierzę ,że będzie tak jak w 2009 kiedy Del Potro puknął Nadala w 3 setach , później w finale Federera w 5-ciu i był tytuł. Oj jak wejdzie do finału to oglądam go w niedzielę ,kosztem niewyspania w pracy.

Finał chyba powinien być o jakiejś przystępnej porze rozgrywany dla Europejskich widzów...

[Gary]

Murray gra najlepiej na tym turnieju nie oszukujmy się jest faworytem do zwycięstwa, ale głęboko wierzę ,że w 1/2 Del Potro go "puknie". Tylko jeszcze do pokonania został "Stan",który jest taki niewyraźny w tym turnieju,niby gra jednoręczne ,ale widać ,że to nie jest szczyt formy. Na tą chwilę faworytem Murray, ale faworyci nie zawsze wygrywają. i wierzę ,że będzie tak jak w 2009 kiedy Del Potro puknął Nadala w 3 setach , później w finale Federera w 5-ciu i był tytuł. Oj jak wejdzie do finału to oglądam go w niedzielę ,kosztem niewyspania w pracy.

Finał chyba powinien być o jakiejś przystępnej porze rozgrywany dla Europejskich widzów...

Finał będzie pewnie o 22, zazwyczaj tak był. Tak więc raczej trzeba się liczyć z niewyspaniem.

[Jurek Kiler]

Jurek Kiler, sorry ,że odbiegam od tematu.Jestem tu nowy i spytam Ciebie jako speca. Del Potro jeśliby ewentualnie był tu w połówce ,finał to chyba za wysokie progi to będzie pod 80 miejscem. Wskoczy do top 50 przed Melborne? czy raczej twoim zdaniem za wcześnie?

Nie kumam za bardzo pytania,vwystarczy policzyć, a czy do tego potrzebny jest jakiś spec ?

W każdym razie wiadomo, że awansuje do pierwszej setki, a po USO jeszcze kilka ważnych turniejów wysoko punktowanych. Jeśli więc zachowa obecną formę to awans do 50ki nie będzie najmniejszym problem, może nawet awansuje do 30ki albo w okolice 20-ego miejsca obok Federera. Australian Open z powodu rozstawienia tych dwóch panów zapowiada się bardzo ciekawie.

Ps. Finał to będzie pewnie rozgrywany ok 22-23:00. Mało to przystępna pora dla europy zważywszy na to, że mecz finałowy zwykle trwa ze trzy godziny. Zresztą zeszłoroczny z powodu opadów zaczął się ok 02:00, skończył się i wychodziłem do pracy.

[zeus]

A co do dzisiejszego francuskiego ćwierćfinału to Monfils puknie Pouille w maksymalnie 4 setach.Nie wierzę w czwartą wygraną 5-cio setówkę. Biologii się nie oszuka.U Novaka z Tsongą szybkie 3 sety i spać. A jak wy ciągniecie już drugi tydzień turnieju? Ja ledwo żyję, niby człowiek odsypia ,ale wyglądam fatalnie i nie wiem czy dociągnę do końca, a chciałbym. Od kawy i energetyków już mi niedobrze się robi.

Ktoś napisał, że Federer straci dużo w rankingu po US Open i straci 1200 pkt. za finał. Del Potro będzie rozstawiony już w Australii i każdy będzie chciał go unikną. Ajjj już sobie ostrzę zęby na Australian Open. Wiem, że jeszcze być może parę meczy dobrych zostało, ale to co będzie w Australii, odważę się powiedzieć, jeden z ciekawszych Szlemów od roku i zwycięstwa Cilica. Znów kłania się zbieranie urlopu na styczeń.

[glazek]

Jeśli finał będzie 22.00 to czego chcieć więcej. Nie jest to np. 1.00 w nocy. Zakładam pomiędzy 1 a 2 Idę spać i 6.30 wstaje. Całkiem przyzwoicie .

[Jurek Kiler]

Jeśli finał będzie 22.00 to czego chcieć więcej. Nie jest to np. 1.00 w nocy. Zakładam pomiędzy 1 a 2 Idę spać i 6.30 wstaje. Całkiem przyzwoicie .

No nie wiem, jak spotkają się Novak z Andrzejem to u nich trzy sety potrafią trwać 3-3,5 godziny, cztery lata temu grali pięć i poszedłem spać o 3:00...