niespotykany pisze:Majorka pisze:niespotykany pisze:Nadal prowadził w piątym decydującym secie z przełamaniem i jednak przegrał. Ja nie pamiętam takiej sytuacji. Może Majorka albo Tenisówka przytoczą jakiś przykład..
Ja nie pamiętam, a na pewno nie będę szukała. Nie chce mi się. Przyjdzie Jurek to nam powie.
Tak wpadnie Killer, otworzy swój magiczny zeszyt i powie nam, że sytuacja taka miała miejsce 10 lat temu.
No ależ oczywiście, że tak. 19. 01. 2016, Australian Open, pierwsza runda, rywal Fernando Verdasco, prowadzenie w piątym secie 2:0, przegrana 2:6. Nie dziękować.
To co dzieje się z Hiszpanem jest straszne, przegrywa trzecią kolejną 5-setówkę w Wielkim Szlemie, od pięciu turniejów WS nie potrafi dojść nawet do ćwierćfinału, oczywiście w Paryżu był pech, ale w pozostałych konfrontacjach już nie. Najgorsze, że on zaczął przegrywać spotkania wygrane, z Fogninim prowadził przed rokiem 2:0 w setach, z Verdasco i Poullie miał przewagę przełamania w ostatniej partii. Nadal w ostatnich pięciu starach w Wielkim Szlemie wygrał 8 meczów, jak tu więc myśleć o triumfie w całym turnieju skoro wygranie 8 meczów w Wielkim Szlemie zajęło mu półtora roku. Federer w swoim najgorszym okresie był daleki od takiego kryzysu, nawet w tym roku udało mu się zrobić dwie połówki i to jeszcze w dobrym i pewnym stylu. Trzeba otwarcie powiedzieć, że wiele ten rok niestety w porównaniu z poprzednim się nie różni, może w przyszłym będzie lepiej.
Dobra, czas na pojedynek Thiema z Del Potro. Mam nadzieję, że w 3h się maks uwiną. Tylko ci pieprzeni kolarze...