Też lubiłem "tamtego Lleytona". Służył mi tyle lat, chlip, chlip. No cóż, czas na młodego zdolnego. Ma charakter, wolę walki, jakąś taką iskrę w grze ... no i co ważne gra Yonkiem.Tenisówka pisze:No to teraz Borna - cała odpowiedzialność za wynik chłopaka spada na Obiego .
A ja lubiłam tamtego Lleytona .
Biorę odpowiedzialność za niego.