karjar pisze:TomPL pisze:El Diablo pisze: Choć nie zdziwię się jeśli wyjdzie na to że po prostu nie umiała się ustawić do tych "nielotów" Radwańskiej.
Otóż to - nieloty to też rodzaj uderzeń tenisowych, każdy gra co umie, byle do przodu.
Skonfrontowałem się z niektórymi "nielotami" Toma i ... nie jest kurde łatwo.
Masz rację ale to trochę szerszy temat.
Na korzyść Radwańskiej przemawia fakt iż jest to tenis z którym przeciwniczki nie mają do czynienia na co dzień przez co mają problemy. Dodatkową kwestią jest to że gro zawodniczek ma problem z poruszaniem się przód-tył, czasem tenis kobiecy wygląda naprawdę po amatorski kiedy to zawodniczki dostają krótszą piłkę i nie potrafią jej odegrać.
Tennisowy pisze:No właśnie dzisiaj kierunków w grze Radwańskiej raczej nie było. Tylko trochę w II secie gdy Venus miała kryzys i Radwańska się zorientowała, że ma jakąś szansę.
Widzisz, nie zgodzę się z tym. Po obejrzeniu powtórki zwracałem na ten aspekt uwagę. Radwa wg mnie też przysnęła, tak jak pisałem o graniu w ciemno crossów przez Williams tak w powtórce też mnie uderzyło, że w 3-cim secie Polka stała w tym rogu, a pech chciał, że Venus zaczęła grać wzdłuż i był klops.
Tennisowy pisze:Venus dzisiaj na pewno dna nie grała, oczywiście, jak na jej aktualny stan. Grała dość, jak na nią, regularnie.
No nie wiem w takim razie jak określisz te liczne wyrzucone, zepsute smecze etc. Oczywiście apogeum przypadło na 2-gi set ale w pierwszym nie grała kosmosu.
Może jednak darujmy to sobie bo najwidoczniej mamy inną ocenę sytuacji, a wynik meczu już się nie zmieni. Radwańska przegrała.
alergia pisze:- Australian Open kończy się dla mnie gorzej niż w tamtym roku, ale nie mogę powiedzieć, że grałam źle. Nie wykorzystałam swojej szansy, a Venus chyba miała dzień konia. Nie dawała żadnych darmowych punktów, a ja nie zagrałam tak, żeby wygrać - pożegnała się z Melbourne Radwańska.
Padłem!
SevenUP pisze:...ale nie mogę powiedzieć, że grałam źle.
No właśnie, chyba jednak nie wróżymy z fusów. Sama powiedziała, że nie grała źle. Może warto pooglądać siebie w akcji z innej perspektywy? Choćby jako karę i nauczkę, bo jak się samemu gra w emocjach, to wielu rzeczy się nie widzi.
A wg mnie można to interpretować na wiele sposobów np. że fani przeceniają możliwości Radwańskiej co jest niejako pochodną sposobu przedstawiania informacji przez szeroko rozumiane media.
Jeszcze troszeczkę o tenisie kobiecym.
Jestem zaskoczony, że Cibulkova dobrnęła do ćwiartki. Nie oglądałem spotkań z Cornet czy Azarenką ale tak marnie się prezentowała wcześniej, że gotów byłbym się założyć, że przegra z Francuzką. Ale na Williams przygoda Słowaczki się zakończy.