Taka sytuacja:
1. Karolina Woźniacka 2/0 4/1 32/23 (9+)
2. Agnieszka Radwańska 1/1 2/2 20/18 (2+)
3. Petra Kvitova 1/1 2/2 17/17 (0)
4. Maria Sharapova 0/2 1/4 20/31 (11-)
Ciekawe jaką rozpiskę dadzą jutro organizatorzy. Fajnie by było, gdyby zaczęli od spotkania Karoliny z Petrą, emocje wtedy gwarantowane do samego końca.
Analiza na szybko, moga być błędy.
1) Jeżeli Petra wygra z Karoliną 2:0, to Agnieszka będzie musiała pokonać Marię nawet stosunkiem 2:1, ale będzie wtedy niebezpiecznie, bo trzeba będzie liczyć gemy. Także fajnie by było, gdyby udało się wygrać Polce w dwóch (czy to możliwe ?)
2) Jeżeli Petra wygra z Karo 2:1, sytuacja jest niemal taka sama, choć trochę lżejsza, bo Agnieszka ma troszeczkę lepszy bilans gemów od Czeszki na ten moment.
3) Gdy Petra przegra z Karoliną, to Polka awansuje przy obojętnie jakim zwycięstwie nad Rosjanką. Możliwy jest tu nawet scenariusz, gdzie Aga przegrywa z Marią, ale i tak dostaje się do semis - wystarczy tylko jeden wygrany set z Szarapovą.
A wiec wniosek taki, że nie ma co patrzeć na to, co zrobi Petra, tylko za wszelką cenę starać się wygrać z Rosjanką.
Szkoda dziś tego spotkania Agnieszki, mecz na równym poziomie i walka 50/50 do ostatniej piłki. Polka jednak jest momentami niecierpliwa i chciała kończyć szybkoi popełniając błąd. Do tego mam wrażenie, że nie wytrzymywała czasami wymian w porównaniu do silnej jak skały Dunki. Co na plus, to na pewno gra przy siatce Agi, świetnie się oglądało, jak ruszała do przodu.
.