Fajny jest ten szczeciński turniej nawet jeśli obsada w dwóch ostatnich edycjach trochę kuleje. Organizatorzy mają ambicje po 2017 roku przekształcić imprezę w turniej ATP najniższej rangi, który byłby rozgrywany w wybudowanej niedawno hali Arena Szczecin. Turniej odbywałby się w późniejszym terminie, w pewnym oddaleniu od turniejów wielkoszlemowych. Jestem ciekaw czy coś wyjdzie z tych planów, czy to jedynie pobożne życzenia.
Całkiem fajny wieczorny mecz wczoraj Kovalika z Ribą. Słowak się rozkręcił, zaczął chodzić do siatki, atakować i przebijanie Hiszpana nic już nie dało.
Dzisiaj Majchrzak się męczył, ale przeszedł do drugiej rundy. Wcześniej Gawron nie poradził sobie z rotacjami Montanesa. Mam nadzieję, że nie będzie lało na meczu Browna i Panfila, bo wczoraj Riba z Kovalikiem skończyli dosłownie na kilka minut przed ulewą.
Ci, którzy śledzą szczecińskiego challengera od początku (zdaje się, że od 2002 r.) byli świadkami początków późniejszych gwiazd. Bo w Szczecinie grali m.in Dawidienko, Monfils, Wawrinka no i Janowicz na dwa miesiące przed paryską sensacją.
Ja mam okazję bywać na tym turnieju od 2011. I jakoś jest tam sympatyczniej od poznańskiego...