W końcu jacyś hardzi tenisiści z charakterem co lubią sobie papę podrzeć pojawili się
na Eurosporcie jak Anderson i Sousa. Bo rzygam już tymi mięczakami tenisistami bez mocy
co nie umieją się cieszyć z wielkich życiowych sukcesów coś na kształt Berdycha bądź Gasquet'a.
Obaj w pięciosetówkach uporali sie z nietuzinkowymi graczami jak Dancevic i Chuevas.
Djokocic 'kiedyś' był właśnie taki ale taki ogrom sukcesów w krótkim czasie?, już ćwiartki i połówki
nie robią na nim wrażenia. Chłopak nieco zmiękczył osobowość, dostosował się do zachowania
czołowej czwórki tracąc przy tym swój lwi pazur. Ostatni mecz z pazurem w NY zagrał właśnie z DelPo
2 lata temu. Zdecydowanie najbardziej obiecujący mecz Novaka jaki widziałem tutaj.
Pod względem waleczności i ambicji a 'nie' jakości gry żeby była jasność. A Radwa, cóż nisko upadła.
Wilson się skończył, kto gra nim jeszcze ten swoją karierę wykończy.