stofler pisze:Lukasz_b20 pisze:..tym czasem Novak wszystko wyjaśnia
Nic nie wyjaśnia. Zwykła kurtuazja a raczej próba klasowego wybrnięcia z trudnego pytania, zresztą nieszczera. Później wspomina, że Roger jest siłą napędową tenisa. Owszem ale czy to ma go faworyzować? Czy to jest sprawiedliwe? Nie jest. Bo taki jest ten świat, okrutny i niesprawiedliwy.
kszymon pisze:Rola forumowego błazna to robienia z siebie głupka, a nie pisanie "na poważnie". To pierwsze lepiej mu wychodzi
Tak ochoczo zioniesz w moją stronę jadem, że z rozpędu mylisz literki. Spokojnie, opanuj emocje.
Wtedy będziesz miał większą szansę na jakiś mądry post, poważnie.
A ja napiszę kilka zdań o tym, jak wygląda kibicowanie „na żywo” w Londynie i frustracji kibica związanych z wyborem meczów na sesje dzienne i wieczorne. Szczęśliwie udało mi się połączyć tygodniowy wyjazd służbowy do Londynu z kupnem biletów na dwie sesje wieczorne Masters ATP na wtorek i środę. Bilety kupiłem w internecie kilka miesięcy temu i było to takie kupowanie.... kota w worku
Nie wiadomo było jakie mecze singlowe zobaczę w tych sesjach wieczornych w drugich rundach fazy grupowej. Najpewniejszą szansą zobaczenia Federera i Djokovicia na żywo było wykupienie biletów na mecze pierwszej rundy Mastersa. Zgodnie z logiką marketingową i sportową obaj zagrali w niedzielę i poniedziałek w sesjach wieczornych. Niestety przyleciałem do Londynu w poniedziałek wieczorem, stąd obejrzenie pierwszych rund odpadało. Kupno biletów na 3 rundę fazy grupowej odpuściłem od razu, bo nienawidzę meczów o „pietruszkę”, ew. z jakiś względów celowo odpuszczanych (bo ktoś może chcieć zagrać z kim innym w półfinale itp. ). Wydawałoby się logicznym, że w drugiej fazie grupowej znowu w sesjach wieczornych, niezależnie od wyników 1 rundy, będą Roger i Novak. Czujecie moje nerwy, jak dopiero przedwczoraj ogłoszono, kto zagra we wtorek i środę w sesjach wieczornych. Na całe moje szczęście mogłem wczoraj zobaczyć na żywo Federera, którego jestem wielkim fanem od lat. Jakby kazali mu grać w sesji dziennej normalnie bym się wściekł. Z kolei w żaden sposób nie mogę pojąć, dlaczego dzisiaj w środę Dnokovic jest w sesji dziennej. Kompletnie idiotyczne
Powiem Wam ciekawostkę, że cała droga od stacji metra North Greenwich do O2 Arena jest oblepiona Novakiem reklamującym pewną firmę z Krokodylem....A ten as atutowy jednego z głównych sponsorów turnieju gra w sesji dziennej.... Sama O2 Arena na żywo robi naprawdę niesamowite wrażenie. Mamy w Polsce piękne stadiony, jak np. Narodowy, czy wielkie hale, jak np. Atlas Arena w Łodzi. Czym nasze obiekty przebija O2? Otoczką i otoczeniem. Wokół O2 i w samej hali jest gigantyczne centrum handlowo-rozrywkowe z ekskluzywnymi sklepami, knajpami, kinami, fryzjerami, gabinetami kosmetycznymi itp. Możesz wybrać się np. na taką imprezę tenisową wybrać z żoną i dziećmi nie interesującymi się naszym sportem, a znajdą atrakcje dla siebie. Druga różnica zasadnicza: ludzie z obsługi i ochroniarze. Wszyscy mili, uśmiechnięci i pomocni. Gdy o coś zapytasz, chętnie odpowiadają, tłumaczą, upewniają się, czy dobrze zrozumiałeś, w razie potrzeby zaprowadzą sami do odpowiedniego sektora. Po skończonej imprezie, mimo późnego wieczoru z uśmiechem Cię żegnają, pytają, czy jesteś zadowolony itp. Co do samych meczy wtorkowych wieczornych, to lepiej widzieliście szczegóły w telewizorze. Mecze do jednej bramki
Ja byłem szczęśliwy, że zobaczyłem na żywo Federera, a nie Andersona z Nishikorim
i że Maestro wygrał. Głupio by było, gdybym może na jedynym meczu oglądanym na żywo Federera widział jego porażkę