*Tak, właśnie tak. Bo choć na forach dopuszczalne są obie pisownie (byle być konsekwentnym w stosowaniu), to Zaytsev jest Włochem. Rosyjskiego pochodzenia, ale jednak Włochem. Piszę to jako osoba, która stara się dbać o polszczyznę, a błędy w zapisie oraz odmianie imion i nazwisk niezmiernie ją rażą.
Interesujące. Jeśli poczytać opinie na forach siatkarskich, kibice są wręcz głodni komentarza na wysokim poziomie. Komentarza jaki im serwuje w trakcie większych imprez Romański (relacjonował w Polsacie, niestety tylko gościnnie, o ironio specjalista od koszykówki) albo Laskowski. Często padają zdania, że to właśnie ekipa z Polsatu traktuje odbiorców jak niepełnosprytnych, a januszom siatkówki Drzyzga i Swędrowski w zupełności wystarczą. Ogarnięty kibic oczekuje jednak czegoś więcej niż tylko umiejętna analiza boiskowych wydarzeń. Ligowe podwórko za trudne, to skupmy się na reprezentacyjnym. Azzurri grali na dwóch libero, zdziwiony Wojciech wejście drugiego tłumaczył ewentualną kontuzją pierwszego. Swędrowski: "ten ostatni atak wykonał Douglas-Powell", "zablokowany przez Douglasa-Powella". Wszystko fajnie, tylko że Douglasa-Powella nawet nie było wtedy na boisku, a ludź o którym Tomasz mówił na koszulce miał wyryte Richards (z PŚ 2015 mogę przytoczyć dłuższy fragment komentarza Swędra, komedia pomyłek lepsza niż u Fredry). Na dokładkę Jarosz z Magierą: "rozegrał się Ramos", "Ramos dokłada jeszcze zagrywkę". A człowiek się zastanawia skąd i jak ten Ramos serwował skoro kilka minut wcześniej opuścił parkiet. Ramos, Palacios, dla "ekspertów" żadna różnica. To jeszcze wisienka na torcie autorstwa Wojciecha: " Gdzie ten Kurek grał w tym/tamtym sezonie? Ja nie wiem dokładnie z kim, ale na pewno obok jakiegoś mocnego atakującego w Dynamie... W tym, a tym, czekaj... We Włoszech, a wtedy w Rosji?". Sorry, ale ja tak mogę długo wymieniać. Wszystko dzięki niezwykłej płodności tych co to kibiców niczym słoneczko mają oświecić i siatkarski krużganek oświaty przed nimi nieść. To co tam było o tej rzeczowości?Lechu67 pisze:Może, dla zwykłego oglądacza siatkówki przekaz TVP wydaje się ok, a bardziej techniczny przekaz Polsatu wydaje się za trudny.
Przyznam, iż nadal niezmiennie mnie dziwi (choć pewną teorię mam) i próbuję rozgryźć rozbieżność między ocenami tutaj, a ocenami na forach siatkarskich. Tam czytam, że Wanio jeśli chodzi o tenisa jest ok, od siatkówki za to wara. Tutaj wręcz odwrotnie... Na wystosowaną prośbę by Krzysztof skupił się na tenisie odpowiedziałam "ani mi się waż, niech sobie teleturnieje prowadzi". Takie jest moje zdanie jako kibica obu dyscyplin. Ekspertem nie jestem, ale "zwykłym" oglądaczem również nie. A opinie typu "jeśli chodzi o przygotowanie merytoryczne duet Drzyzga/Swędrowski mogą schować się pod dywan/czyścić buty Laskowskiemu i Szyszko", "Romański/Dacewicz to nowa jakość w słonecznej stacji" wielokrotnie można było przeczytać w wykonaniu nie tylko moim, ale ludzi, którzy często wiedzą i zorientowaniem znacznie przewyższają Drzyzgę i Swędra. TVP to nie tylko Dębowski, a popełniając poprzedni post miałam na uwadze zarówno komentujących w telewizji publicznej, jak i tych, którzy siatkówkę relacjonują w Polsacie z doskoku (niefortunnie umieściłam TVP w nawiasie, moja wina). Niektóre z pochlebstw jakie pojawiły się w odniesieniu do stałej ekipy ze słonecznej stacji z rzeczywistością mają niewiele wspólnego (czytając zdania dotyczące przygotowania merytorycznego przecierałam oczy ze zdumienia). Mogłabym bardziej rozwinąć, odnieść się do tego co zostało napisane o innych komentujących czy owego "wspomagania emocji". Ale ten post i tak już jest długi, a nie dotyczy koronnej dyscypliny tego forum (za co z góry przepraszam moderatorów). Jeszcze tylko dwie kwestie.
Moja uwaga nie dotyczyła jakości transmisji/obrazu, tylko jakości komentarza.Lechu67 pisze:(...)Polsat po pierwsze prawie perfekcyjnie "transmituje" (ustawienie kamer, operatorzy nadążający za akcją, odpowiednio kadrujący)(...)
Odnośnie do relacji w innym języku, jeśli chodzi o tenis czy snooker mam wybór. W przypadku siatkówki sprawa przedstawia się jednak inaczej.
PS Już widzę tę burzę jaka by się wytworzyła na forum siatkarskim gdyby ktoś napisał, że pod względem merytorycznym Laskowski czy Romański mocno odstają od duetu Drzyzga/Swędrowski... Z całym szacunkiem, ale dla mnie taka opinia wygenerowana przez osobę, która zna się na temacie jest ciężka do ogarnięcia. A stwierdzenie, że "coś tam się troszkę nauczyli" to kompletny brak respektu dla tego co prezentował Laskowski (jeden z najbardziej rzetelnych komentatorów w ogóle). Przepraszam, ale naprawdę nie rozumiem. Aż sobie znalazłam swój stary post popełniony na tym forum przy okazji ME 2016:
"Duet Laskowski/Szyszko jest jak mjut na uszy/Gwiazdka w sierpniu. Pod względem przygotowania merytorycznego polsatowska brać może buty czyścić tym z TVP. Naprawdę wbijają w fotel (nie przywykliśmy do takich rarytasów) i smutno się robi, gdy sobie uświadamiasz, że taki komentarz powinien być normą. Nie dość, że na luzie i z humorem, to przede wszystkim rzeczowo. Panowie fajnie się uzupełniają, mają przyjemne w odbiorze głosy, a zabawne wpadki stanowią ozdobę całości . Na wynalazek o nazwisku "Dębowski" spuszczę zasłonę milczenia. Piotruś jest jedyny w swoim rodzaju . Swoją drogą, nawet Romański, którego domeną jest koszykówka i "na siatkówkę" wpada tylko przy okazji większych imprez, jest znacznie bardziej obcykany w temacie niż leniwce pokroju Drzyzgi i Swędra..."