Mi się czasami śmiać chce z tych wszystkich epitetów, porównań i innych środków pana Lorka.
Co do panów Tomaszewskich to straszy szczególnie przeszkadza mi w mówieniu w trakcie wymiany i ogólnie nieznajomości wyników. Co do syna to ja mam wrażenie, że on sam nie wie, o czym mówi. Podczas 30 minut oglądania meczu z jego komentarzem zdążył powiedzieć, że: gra jest do trzech wygranych setów, Novak opowiadał o rywalizacji z Novakiem i Carreno Busta miał szansę na przełamanie choć sam serwował.
Nikt się nawet nie zbliża się do komentarza pana Sidora.