Może próbował i się nie udało, stąd ten tekst.McGyver pisze: Może niech więc Pan Karol Stopa złoży swoje bogate CV na Woronicza, bo skoro Michałowi Lewandowskiemu się udało, to dlaczego nie takiemu "świetnemu" komentatorowi.
Może próbował i się nie udało, stąd ten tekst.McGyver pisze: Może niech więc Pan Karol Stopa złoży swoje bogate CV na Woronicza, bo skoro Michałowi Lewandowskiemu się udało, to dlaczego nie takiemu "świetnemu" komentatorowi.
A któż to jest ten Karol Stopa, dołożył się do jej/jego kariery żeby krytykować?HeadShot pisze:Pan Karol jak zwykle w punkt.
Ostatni turniej WTA Championships w Eurosporcie to 2012 r. Wtedy Aga przegrała z Sharapovą po 3 godzinach gry i pokonała Errani oraz Kvitovą. W półfinale przegrała z Sereną, może pamiętasz bo praktycznie przestała ten mecz z wycieńczenia. Poza tym była w tamtym roku w finale Wimbla więc wtedy akurat miał jej za co słodzić.McGyver pisze:Zgodziłbym się z przekazem Karola Stopy, gdyby nie fakt, że on niejednokrotnie podczas gdy Eurosport posiadał prawa do WTA, słodził Agnieszce Radwańskiej, gdy ta przegrywała mecz. Przyganiał kocioł garnkowi. Szczególnie utkwiła mi w pamięci transmisja z ostatniego spotkania Radwańskiej w WTA Championships przed przejęciem praw przez TVP (wszystkie mecze AR przerżnęła), gdzie Stopa wygłosił pean pod adresem piękna gry Polki, jej miejsca w rankingu itp.HeadShot pisze:Pan Karol jak zwykle w punkt.
Co więcej dostało się także tym, którzy tego piękna nie dostrzegają.
Może niech więc Pan Karol Stopa złoży swoje bogate CV na Woronicza, bo skoro Michałowi Lewandowskiemu się udało, to dlaczego nie takiemu "świetnemu" komentatorowi.
Masz rację, przepraszam. Pomyłka z WTA Championships 2011, gdzie nie wyszła z grupy. Niemniej jednak pamiętam, bądź po porażce z Sereną, bądź po finale, mowę pochwalną. Może dlatego mi to utkwiło w pamięci, bo dawał do zrozumienia, że ludzie, którzy nie kochają jej stylu, nie znają się na tenisie. Chętnie odsłuchałbym jeszcze raz tego komentarza.SevenUP pisze:Ostatni turniej WTA Championships w Eurosporcie to 2012 r. Wtedy Aga przegrała z Sharapovą po 3 godzinach gry i pokonała Errani oraz Kvitovą. W półfinale przegrała z Sereną, może pamiętasz bo praktycznie przestała ten mecz z wycieńczenia. Poza tym była w tamtym roku w finale Wimbla więc wtedy akurat miał jej za co słodzić.
Dobrze, że nie w ...Elf pisze: ...Mam ochotę kopnąć ją w kostkę.
Tomaszewski mówił o dwóch meczach Djokovicia w tym turnieju, oba z Hiszpanami i oba trwały 45 minut każdy (drugi trochę dłużej). Pan T.T. również pozdrawia.Bongos pisze:Oglądając mecz Djokovica z Hiszpanem, który skończył się w godzinę lekcyjną, na koniec dowiedziałem się że panowie rozegrali dwa sety po 45 min. każdy . Pozdrawiamy Pana T.T.
Oj Vivid, przesadziłeś trochę w Wielkanoc z takim tekstem.Vivid pisze:Oj, ktoś w końcu powie Tomaszewskiemu seniorowi - umrzyj w końcu bo to już przechodzi ludzkie pojęcie!
"Piratów" prowadził kto inny, Wanio prowadził drzewko szczęścia, z kolorowymi żuczkami itd.Argue pisze:Krzysztofa Wanio kojarzę z takiego teleturnieju w telewizji Polsat, który miał coś wspólnego z statkami i okrętami (ktoś kojarzy? lata 90-te się kłaniają) i bardzo lubiłem go w tej roli. Niestety do komentowania sportu się nie nadaje, to już wolę go w roli prezentera wiadomości sportowych, bo dykcję ma w miarę poprawną.
A obiecywał przed meczem, że "w ciszości" będą obserwować i liczyć punkty. Jasne.hokej pisze:I jeszcze to rozbrajające na koniec " bo my tu z Panem Krzysiem przychodzimy do pracy sobie pogadać między sobą…", ręce i nogi się uginają.
Dla mnie był kompletnie nie strawny i tak naprawdę mój odbiór ich "kunsztu" był taki jak sami podsumowali, za cytatem hokeja...McGyver pisze:Można nie przepadać za komentarzem Pana Bohdana, ale ja akurat go bardzo cenię i uważam, że dzisiaj wraz z Wanio spisali się przyzwoicie. Oglądałem przed chwilą ten mecz z odtworzenia i był całkiem przyjemny w odbiorze.
I tak to właśnie dla mnie wyglądało.hokej pisze:I jeszcze to rozbrajające na koniec " bo my tu z Panem Krzysiem przychodzimy do pracy sobie pogadać między sobą…", ręce i nogi się uginają.
Nikt Tomaszewskiemu seniorowi nie odbiera wiedzy czy doświadczenia, ale to się w ogóle nie przekłada na profesjonalizm jego komentarza. Telewizyjny komentator tenisowy ma mówić tylko w czasie przerw w grze, w dodatku dobrze by było, gdyby mówił na temat. Mnie osobiście drażni komentarz w trakcie wymian, zwłaszcza jeśli jest on całkowicie bezpłciowy. Historia polskiego tenisa jest całkiem ciekawa, ale niekoniecznie trzeba o niej mówić w trakcie finału jednego z większych turniejów cyklu.tkpp pisze:Mi komentarz Bohdana bardzo pasuje. Jakoś tak lubię sobie posłuchać dygresji starego, MĄDREGO, doświadczonego człowieka. To co się dzieje na korcie widzę i nie potrzebuje informacji co się właśnie wydarzyło. Kultura, spokój, dobór słów Pana Bohdana sprawia że czuję, że rzeczywiście oglądam "biały sport". Niektórzy to chyba po prostu nie wiedzą co by chcieli albo wolą angielski bo jak tam jakaś dygresja jest to pewnie nie zrozumieją połowy. Komentarz "kiedy w końcu umrze" jakiegoś forumowego bożka 52521 postów poza poziomem nadającym się do skrytykowania.
Maniera komentowania zagrań w trakcie trwania wymiany przeniosła się też na T. Tomaszewskiego. Nie kojarzę w którym spotkaniu w Monte Carlo to było ale trwa wymiana, a ten nawija "piękne zagranie" etc. itd. itp.scudetto pisze: Telewizyjny komentator tenisowy ma mówić tylko w czasie przerw w grze, w dodatku dobrze by było, gdyby mówił na temat. Mnie osobiście drażni komentarz w trakcie wymian...
Pomyliły się Tobie formy przekazu, to co uprawia p. Tomaszewski to nie jest komentarz, to felieton.tkpp pisze:Mi komentarz Bohdana bardzo pasuje. Jakoś tak lubię sobie posłuchać dygresji starego, MĄDREGO, doświadczonego człowieka. To co się dzieje na korcie widzę i nie potrzebuje informacji co się właśnie wydarzyło. Kultura, spokój, dobór słów Pana Bohdana sprawia że czuję, że rzeczywiście oglądam "biały sport". Niektórzy to chyba po prostu nie wiedzą co by chcieli albo wolą angielski bo jak tam jakaś dygresja jest to pewnie nie zrozumieją połowy. Komentarz "kiedy w końcu umrze" jakiegoś forumowego bożka 52521 postów poza poziomem nadającym się do skrytykowania.
W tym temacie akurat gro komentatorów się nie wyznaje, nie tylko polskich.hokej pisze:- brak wiedzy stricte tenisowej, w oparciu o aktualne trendy, p. Bohdan zatrzymał się mniej więcej na przełomie wieków jeśli chodzi o nawierzchnie, piłki, rakiety etc - nie wymagam, żeby się na tym znał, ale fakt, że trawa na Wimbledonie jest o jakieś 30% wolniejsza, niż 20 lat temu ma niejaki wpływ na grę, nieprawdaż?