Kto w Twoim odczuciu zasługuje na miano "Największego Tenisisty w historii"?

Pete Sampras
11%
19
Roger Federer
66%
117
Rod Laver
5%
8
Bjorn Borg
3%
5
Jimmy Connors
1%
2
John McEnroe
2%
4
Boris Becker
Brak głosów
0
Andre Agassi
4%
7
Roy Emerson
Brak głosów
0
Inny
8%
15
 
Liczba głosów: 177
Awatar użytkownika
stofler
-
-
Posty: 1942
Rejestracja: 31 paź 2017, 22:07

Re: Kto największym w historii?

Vivid pisze:
stofler pisze:Możesz mieć rację kolego. Lepiej nie zadawać się z czarną stroną mocy. :dvlfire:
Tak, ręce precz od Sereny Williams rotfl
Miałem kiedyś na studiach koleżankę, murzynkę. Przykleiła się do mnie bo widziała w tym swoją korzyść. Mile wspominam tę znajomość. :wink:
Nie jestem rasistą i nigdy nie będę, jednak Sereny nie lubię, bez podtekstów.
Awatar użytkownika
Lukasz_b20
Orator
Orator
Posty: 558
Rejestracja: 12 gru 2013, 11:05

Re: Kto największym w historii?

Mimo wszytko po głębokich analizach na chwilę obecną GOAT to Roger (pomimo kiepskiej głowy w kluczowych momentach)
Dzisiaj grałem ligowy mecz w trzecim secie miałem 5:4 i swój serwis z graczem mającym styl tzw "ściana". Nastawiłem się na ofensywę ale z tyłu głowy miałem myśli, że może "boleć" i jeśli moja ofensywa sie nie sprawdzi to muszę nastawić się na bolesną wymianę... I tak było ale zamknąłem mecz bo nie podszedłem do gemu w trybie Rogera "jakoś to będzie bo mam serwis na mecz". Wygrałem mecz dzięki porażce Rogera na Wimbledonie 2019 i analizie jego psychiki. Teraz na chłodno nie mogę w to uwierzyć, że tak doświadczony (najlepszy aktualnie gracz w historii) tak pokpił kluczowe momenty meczów w swojej karierze. To jest wręcz niewyobrażalne!! Powtarzalność zagrań w kluczowych momentach wielkich szlemów też niebywała. Czy to wina Rogera czy sztabu i arogancji?? Nie wiem
Jedno jest pewne jest mistrzem ze skazą której już nikt nigdy nie wymarze..
Ostatnio zmieniony 20 lip 2019, 23:35 przez Lukasz_b20, łącznie zmieniany 1 raz.
21 WS..
Awatar użytkownika
stofler
-
-
Posty: 1942
Rejestracja: 31 paź 2017, 22:07

Re: Kto największym w historii?

Lukasz_b20 pisze:Wygrałem mecz dzięki porażce Rogera na Wimbledonie 2019 i analizie jego psychiki.
Roger się przydaje. rotfl Śmieszne to jest co akurat piszesz... A niech przegrywa cały czas, przynajmniej ty będziesz lepiej grał. rotfl
Awatar użytkownika
Lukasz_b20
Orator
Orator
Posty: 558
Rejestracja: 12 gru 2013, 11:05

Re: Kto największym w historii?

stofler pisze:
Lukasz_b20 pisze:Wygrałem mecz dzięki porażce Rogera na Wimbledonie 2019 i analizie jego psychiki.
Roger się przydaje. rotfl Śmieszne to jest co akurat piszesz... A niech przegrywa cały czas, przynajmniej ty będziesz lepiej grał. rotfl
Czerpię inspiracje z IDOLA;)
Czy śmieszne? Myślę, że nie.. Lepiej uczyć sie na cudzych błędach. Dodatkowo połączenie teorii z praktyką powoduje, że ma się większą świadomość...
Zdaję sobie sprawę, że na forum to raczej nikomu nic nie wyperswaduje ale i tak mam frajdę, że mogę sporadycznie z Wami podyskutować. :)
Stofler jesli Novak pobije wynik Rogera co do WS to faktycznie prawdopodobnie będziesz miał rację, że twój serbski Idol jest GOATem tym czasem dyskuja trwa na dobre i końca nie widać.
21 WS..
Awatar użytkownika
stofler
-
-
Posty: 1942
Rejestracja: 31 paź 2017, 22:07

Re: Kto największym w historii?

Lukasz_b20 pisze:
stofler pisze:
Lukasz_b20 pisze:Wygrałem mecz dzięki porażce Rogera na Wimbledonie 2019 i analizie jego psychiki.
Roger się przydaje. rotfl Śmieszne to jest co akurat piszesz... A niech przegrywa cały czas, przynajmniej ty będziesz lepiej grał. rotfl
Czerpię inspiracje z IDOLA;)
Czy śmieszne? Myślę, że nie.. Lepiej uczyć sie na cudzych błędach. Dodatkowo połączenie teorii z praktyką powoduje, że ma się większą świadomość...
Zdaję sobie sprawę, że na forum to raczej nikomu nic nie wyperswaduje ale i tak mam frajdę, że mogę sporadycznie z Wami podyskutować :)
Stofler jesli Novak pobije wynik Rogera co do WS to faktycznie prawdopodobnie będziesz miał rację, że twój serbski Idol jest GOATem tym czasem dyskuja trwa na dobre i końca nie widać.
Po prostu myślę, że wpływ Rogera na twoją grę był żaden.
Novak będzie najlepszy, zobaczycie. :oldtimer: Mówiłem to już parę lat temu ale mnie wyśmiano.
Awatar użytkownika
Vivid
Dynamiczny Geriatryczny
Dynamiczny Geriatryczny
Posty: 28703
Rejestracja: 15 sie 2006, 06:47
Lokalizacja: Menelowo

Re: Kto największym w historii?

Stofler, tylko nie bierz przykładu z idola. Facet w Fiacie 500, z miną barana "zaparkowany" w bagażniku jakiejś baby na skrzyżowania punktów do lansu nie dodaje. :P
To już lepiej ćwicz djokozgony, może ktoś się nabierze. ;)
Uśmiechaj się, to nieźle wkurza ludzi :)
Lepiej na korcie mądrze stać niż po nim głupio biegać ;)
Skuteczność tenisa zależy od tego jak szybko i jak mocno zrobisz przeciwnika w ch..ja :P
Awatar użytkownika
Marcin_L
Senior
Senior
Posty: 4859
Rejestracja: 26 lis 2010, 08:05
Lokalizacja: Poznań

Re: Kto największym w historii?

W kwestii największego gracza w historii - ciekawie prezentują się statystyki z tej strony (Ultimate Tennis Statistics).

https://www.ultimatetennisstatistics.com/goatList
Awatar użytkownika
widget
Senior
Senior
Posty: 2741
Rejestracja: 28 wrz 2010, 07:33
Lokalizacja: Warszawa

Re: Kto największym w historii?

Marcin_L pisze:W kwestii największego gracza w historii - ciekawie prezentują się statystyki z tej strony (Ultimate Tennis Statistics).

https://www.ultimatetennisstatistics.com/goatList
Dobry link. W sumie rozwiewa rozważania, kto największym w historii :)
Awatar użytkownika
Jakuboto
Nestor
Nestor
Posty: 6820
Rejestracja: 22 cze 2013, 10:23
Lokalizacja: Warszawa

Re: Kto największym w historii?

E tam. Subiektywne przypisanie punktów. Półfinał Mastersa warty tyle co wygranie 250...
Yonex Vcore 100
NTRP 3.14159265359
Awatar użytkownika
Marcin_L
Senior
Senior
Posty: 4859
Rejestracja: 26 lis 2010, 08:05
Lokalizacja: Poznań

Re: Kto największym w historii?

Jakuboto pisze:E tam. Subiektywne przypisanie punktów. Półfinał Mastersa warty tyle co wygranie 250...
Jasne. Ale jest jakaś jednolita zasada i dotyczy wszystkich, więc można ją zastosować jako miernik i traktować jako zabawę i argument w dyskusji :).
Awatar użytkownika
karjar
Weteran
Weteran
Posty: 1250
Rejestracja: 13 sty 2011, 20:47
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt: Strona WWW

Re: Kto największym w historii?

Jak już wiemy z poprzednich stron tej dyskusji obiektywne rozstrzygnięcie tej kwestii jest trudne, a może nawet niemożliwe. Nie ma takiego algorytmu, którego zastosowanie dałoby jeden konkretny i niepodważalny rezultat. Pozostaje więc przerzucanie się wygodnymi dla stron argumentami, coby swej racji dowieść. Jak WS-y się nie spinają to weźmiemy HtoH, jak to się nie wpisuje w nasze sympatie to policzmy tysiaki i tak w koło. A ja Wam powiem, że w dzisiejszym świecie mediów i komerchy o wielkości sportowca świadczy przede wszystkim jego popularność. Pomnikami zostaną Ci, którzy w większej ilości serc rozpalili emocje. I choć tu też nie łatwo zmierzyć i policzyć to pewnymi wskaźnikami są dochody z reklam, kontrakty pozakortowe, czy ilość kibiców na trybunach. Tu raczej nikt nie ma wątpliwości kto rządzi. Prosta zajawka USO na Eurosporcie zaczyna się nie od faworyta turnieju tylko dziadka, bo to jego najwięcej osób chce oglądać. Marketing telewizyjny rzadko się myli. Jest bardzo możliwe, że Djoko prześcignie Federera w WS-ach i wówczas twarde liczby wskażą GOAT-a. Jednak to będzie ważne tylko dla statystyków i fanów Serba. Olbrzymia liczba kibiców tenisa będzie wspominała tego, który był artystą tenisa.
A jeśli będzie inaczej to niech będzie. Mi to lotto, wszyscy z big3 to herosi tej dyscypliny.
NTRP 4
Prince Phantom Pro 100
"Mogę zaakceptować moją porażkę, każdy jej kiedyś doznaje. Ale nie zaakceptuję, że nie próbowałem" - Michael Jordan
"Jeśli ktoś mówi, że jestem lepszy, niż Roger, to myślę, że ta osoba nie wie nic o tenisie" - Rafa
Awatar użytkownika
Artlight
Senior
Senior
Posty: 2520
Rejestracja: 4 maja 2011, 18:22
Lokalizacja: Mokotów

Re: Kto największym w historii?

Bardzo mądry wpis powyżej. IMHO oczywiście. :)
Jakuboto pisze:E tam. Subiektywne przypisanie punktów. Półfinał Mastersa warty tyle co wygranie 250...
Ciekawe ile by punktów przyznali za przegranie "na styk" (powiedzmy 0-6, 1-6, 0-6) nic nieznaczącego meczu z nikomu nieznanym leszczem w siedemnastej pod względem siły gry pośród amatorskich lig Warszawy.

Dopiero znając taką informację Jakuboto miałby pełne rozeznanie w temacie i mógłby się fachowo wypowiedzieć o meritum sprawy!
Ostatnio zmieniony 21 sie 2019, 15:02 przez Artlight, łącznie zmieniany 1 raz.
Artlight

Nigdy nie przegrałem z Federerem
Awatar użytkownika
Jakuboto
Nestor
Nestor
Posty: 6820
Rejestracja: 22 cze 2013, 10:23
Lokalizacja: Warszawa

Re: Kto największym w historii?

Artlight pisze:Bardzo mądry wpis powyżej. IMHO oczywiście. :)
Jakuboto pisze:E tam. Subiektywne przypisanie punktów. Półfinał Mastersa warty tyle co wygranie 250...
Ciekawe ile by punktów przyznali za przegranie "na styk" (powiedzmy 0-6, 1-6, 0-6) nic nieznaczącego meczu z nikomu nieznanym leszczem w siedemnastej pod względem siły gry pośród amatorskich lig Warszawy.

Dopiero znając taką informację Jakuboto miałby pełne rozeznanie w temacie i mógłby się fachowo wypowiedzieć o meritum sprawy!
Ostatnio mam takie chęci, motywację, czas i wyniki w tenisie... - w sumie dno więc bardziej mnie pogrążyć nie mogłeś :P.
Yonex Vcore 100
NTRP 3.14159265359
Awatar użytkownika
Jurek Kiler
Nestor
Nestor
Posty: 8035
Rejestracja: 20 sie 2011, 13:06

Re: Kto największym w historii?

Tenis jest sportem indywidualnym, więc jest o tyle łatwiej, że wystarczy sugerować się tytułami, według ATP/ITF najważniejszymi turniejami są Wielkie Szlemy, następnie World Tour Finals i Masters, Fed na razie ma najwięcej Szlemów i tytułów WTF, ale w drugiej dekadzie XXI wieku zrobił bardzo wiele by te rekordy stracić, zobaczymy czy ktoś to wykorzysta. Wimbledon natomiast wyjaśnił, że niekwestionowanego króla nie będzie, Szwajcar wygrywając 5-setowy bój z Djokovicem w wieku 38 lat raczej zamknąłby te dywagację, a tak dał jedynie poważny oręż tym, którzy uważają, że wcale najlepszy Szwajcar nie jest, bo faktycznie ciężko wskazywać na gościa, który mentalnie jest tak beznadziejny.
Awatar użytkownika
karjar
Weteran
Weteran
Posty: 1250
Rejestracja: 13 sty 2011, 20:47
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt: Strona WWW

Re: Kto największym w historii?

Jurek Kiler pisze:Szwajcar wygrywając 5-setowy bój z Djokovicem w wieku 38 lat raczej zamknąłby te dywagację, a tak dał jedynie poważny oręż tym, którzy uważają, że wcale najlepszy Szwajcar nie jest, bo faktycznie ciężko wskazywać na gościa, który mentalnie jest tak beznadziejny.
Nikt z nas nie ma bladego pojęcia, co może dziać się w głowie człowieka postawionego właśnie przed taką perspektywą. To nie były zwykłe 2 piłki meczowe w zwykłym finale zwykłego WS-a. To były piłki o przejście do historii. Przerosło to Federera (nie pierwszy raz) i tyle. Najwyraźniej nie jest GOAT :D
I ciągle zastanawia mnie, gdy czytam niektóre posty, jak beznadziejni muszą być ludzie, którzy nie osiągnąwszy ułamka procenta tego co osiągnęli inni mają czelność nazywać ich mentalnie beznadziejnymi (Federer), albo pajacami (Novak). To tak w szerszym kontekście forum.
NTRP 4
Prince Phantom Pro 100
"Mogę zaakceptować moją porażkę, każdy jej kiedyś doznaje. Ale nie zaakceptuję, że nie próbowałem" - Michael Jordan
"Jeśli ktoś mówi, że jestem lepszy, niż Roger, to myślę, że ta osoba nie wie nic o tenisie" - Rafa
Awatar użytkownika
Marcin_L
Senior
Senior
Posty: 4859
Rejestracja: 26 lis 2010, 08:05
Lokalizacja: Poznań

Re: Kto największym w historii?

@karjar: Podpisuję się pod Twoimi postami :).
Awatar użytkownika
Jurek Kiler
Nestor
Nestor
Posty: 8035
Rejestracja: 20 sie 2011, 13:06

Re: Kto największym w historii?

karjar pisze:
Jurek Kiler pisze:Szwajcar wygrywając 5-setowy bój z Djokovicem w wieku 38 lat raczej zamknąłby te dywagację, a tak dał jedynie poważny oręż tym, którzy uważają, że wcale najlepszy Szwajcar nie jest, bo faktycznie ciężko wskazywać na gościa, który mentalnie jest tak beznadziejny.
Nikt z nas nie ma bladego pojęcia, co może dziać się w głowie człowieka postawionego właśnie przed taką perspektywą. To nie były zwykłe 2 piłki meczowe w zwykłym finale zwykłego WS-a. To były piłki o przejście do historii. Przerosło to Federera (nie pierwszy raz) i tyle. Najwyraźniej nie jest GOAT :D
I ciągle zastanawia mnie, gdy czytam niektóre posty, jak beznadziejni muszą być ludzie, którzy nie osiągnąwszy ułamka procenta tego co osiągnęli inni mają czelność nazywać ich mentalnie beznadziejnymi (Federer), albo pajacami (Novak). To tak w szerszym kontekście forum.
Oczywiście, że nie mamy bladego pojęcia, mamy wielu tenisistów, którzy tworzyli historię tenisa, w tym Federera, mamy w jego czasach Djokovica i Nadala i w porównaniu do nich Federer jest mentalnie beznadziejny. Nie rozumiem Twojego toku myślenia, co to ma wspólnego co ja osiągnąłem w swoim życiu lub ktokolwiek inny?

Prześledź sobie całą karierę Federera, który z czysto tenisowego punktu widzenia bez wątpienia jest najlepszy w historii, facet przegrywa czwartą 5-setówkę z Djokovicem, trzeci mecz mając z nim dwie piłki meczowe, a przy jednej z nich zachowuje się jak amator, w ogóle przegrać trzy z rzędu tie-breaki z Djokovicem, który w tychże trzech tie-breakach zagrywa dwa! winnery, mając taki serwis... Bodaj ok. 20 raz przegrywa mecz mając piłkę meczową, przed rokiem nie wystarczyły 3mp w finale Indian Wells, również przy własnym serwisie.
Statystyka tie-breaków decydujących setów w finale turnieju bodaj 1-11, a mówimy o mistrzu tie-breaków, który ma najlepszą skuteczność ich w historii. No i ogólna liczba stykowych spotkań, które przegrał jest zatrważająca po prostu. Tak, myślę, że mam prawo napisać, że mentalnie jest beznadziejny, tak samo mogę napisać, że czysto-tenisowo lepszego gościa nie było...i pewnie już nigdy nie będzie.

Problem w tym, że pod względem dyspozycji Federer był po prostu lepiej przygotowany od Djokovica, Serb właściwie to starał się głównie trzymać w grze, nie był w stanie ruszyć sześć lat starszym rywalem tak jak to było np. w finale 2015. Generalnie Szwajcar w ostatnim finale Wimbledonu przeszedł samego siebie, przegrać z tak kiepskim Djokovicem mając samemu naprawdę zadowalającą formę to już sztuka.
Ostatnio zmieniony 21 sie 2019, 20:57 przez Jurek Kiler, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
HeadShot
Senior
Senior
Posty: 2895
Rejestracja: 2 lut 2008, 10:50

Re: Kto największym w historii?

Jurek Kiler pisze:
karjar pisze: Nikt z nas nie ma bladego pojęcia, co może dziać się w głowie człowieka postawionego właśnie przed taką perspektywą. To nie były zwykłe 2 piłki meczowe w zwykłym finale zwykłego WS-a. To były piłki o przejście do historii. Przerosło to Federera (nie pierwszy raz) i tyle. Najwyraźniej nie jest GOAT :D
I ciągle zastanawia mnie, gdy czytam niektóre posty, jak beznadziejni muszą być ludzie, którzy nie osiągnąwszy ułamka procenta tego co osiągnęli inni mają czelność nazywać ich mentalnie beznadziejnymi (Federer), albo pajacami (Novak). To tak w szerszym kontekście forum.
Oczywiście, że nie mamy bladego pojęcia, mamy wielu tenisistów, którzy tworzyli historię tenisa, w tym Federera, mamy w jego czasach Djokovica i Nadala i w porównaniu do nich Federer jest mentalnie beznadziejny. Nie rozumiem Twojego toku myślenia, co to ma wspólnego co ja osiągnąłem w swoim życiu lub ktokolwiek inny?
+1, może dojdźmy od razu do wniosku, że wszyscy tutaj zebrani g***o w życiu osiągnęli i jedyne co powinni to wychwalać w zasadzie każdego zawodnika, co sobie będziemy żałować, a wszystko dlatego, że dobrze odbija piłkę tenisową.
#NKrising
Awatar użytkownika
Artlight
Senior
Senior
Posty: 2520
Rejestracja: 4 maja 2011, 18:22
Lokalizacja: Mokotów

Re: Kto największym w historii?

Marcin_L pisze:@karjar: Podpisuję się pod Twoimi postami :).
W kolejce stań! Pierwszy byłem...:D.

Headshot: musimy umieć oddzielić krytykowanie i dyskutowanie od krytykanctwa i hejtu. Ja też nie rozumiem tych, którzy jadą po bandzie z wyzwiskami pod adresem zawodników, do których nigdy nie zbliżą się umiejętnościami. Czym innym jest natomiast zdrowa dyskusja. I nie widzę problemu kiedy lebiegi tenisowe oceniają grę Rogera, Hurkacza czy Nadala. Tak długo jak nie wyzywają ich od zer, cieniasów, pampersów i innych takich.
Artlight

Nigdy nie przegrałem z Federerem
Awatar użytkownika
karjar
Weteran
Weteran
Posty: 1250
Rejestracja: 13 sty 2011, 20:47
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt: Strona WWW

Re: Kto największym w historii?

HeadShot pisze:+1, może dojdźmy od razu do wniosku, że wszyscy tutaj zebrani g***o w życiu osiągnęli i jedyne co powinni to wychwalać w zasadzie każdego zawodnika, co sobie będziemy żałować, a wszystko dlatego, że dobrze odbija piłkę tenisową.
Nie jest moją intencją ocenianie osiągnięć forumowiczów, tu niech każdy przed sobą odpowiada. Krytykowanie nie mając głębszej wiedzy o podmiocie/przedmiocie krytyki to zdaje się nasza narodowa specjalność. Niestety wszędzie i tu widzę paranoiczną konieczność klasyfikacji: dobry-beznadziejny, głupi-mądry, utalentowany - rzemieślnik, pyszałek-skromniś, łajanie-wychwalanie, czarne-białe itd. itp. Wszystkie te oceny budowane są na wiedzy? Nie, zwykle na informacjach z mediów, naszych przypuszczeniach i interpretacjach. Na naszych schematach myślowych i nabytych systemach wartości. A może zostawić to i po prostu stwierdzać fakty, być może porównywać, jeśli się da. Ale nie, tu każdy jest ekspertem, tu każdy potrzebuje mieć ostanie słowo. Federer przegrał ostatni Wimbledon. Koniec kropka. Dlaczego? Jakie to ma znaczenie? Może gdyby inaczej podrzucił piłeczkę do ostatniego serwisu by wygrał? Może to nie głowa a kilka innych małych zbiegów okoliczności spowodowały taki klops? Nie dowiemy się tego, więc pamiętajmy, jakie to było widowisko i jaka dramaturgia. Przecież sport to igrzyska dla gawiedzi. Cieszmy się nimi.
NTRP 4
Prince Phantom Pro 100
"Mogę zaakceptować moją porażkę, każdy jej kiedyś doznaje. Ale nie zaakceptuję, że nie próbowałem" - Michael Jordan
"Jeśli ktoś mówi, że jestem lepszy, niż Roger, to myślę, że ta osoba nie wie nic o tenisie" - Rafa

Wróć do „Zawodniczki i zawodnicy”