Kto w Twoim odczuciu zasługuje na miano "Największego Tenisisty w historii"?

Pete Sampras
11%
19
Roger Federer
66%
117
Rod Laver
5%
8
Bjorn Borg
3%
5
Jimmy Connors
1%
2
John McEnroe
2%
4
Boris Becker
Brak głosów
0
Andre Agassi
4%
7
Roy Emerson
Brak głosów
0
Inny
8%
15
 
Liczba głosów: 177
Awatar użytkownika
Cambrinus
Weteran
Weteran
Posty: 1282
Rejestracja: 26 kwie 2008, 22:41

Re: Kto największym w historii?

hokej pisze:
Cambrinus pisze: 2009 to 4 finały i 2 zwycięstwa WS. 2010 to jeden tytuł. Po 2011 miał już 30 lat jakieś przykłady zawodników, którzy w tym wieku seryjnie wygrywali?
Patrzysz na las, nie widzisz drzew. AO 2009 i USO 2009 - tak, na 100% przegrał te finały bo był gorszy, szczególnie ze zwłokami Nadala. rotfl

Kończymy OT, jak masz ochotę kontynuacja w temacie Maestro.
No i co to ma do rzeczy, że przegrał? Wszyscy przegrywają. Może napisz kto wg. Ciebie zasługuje na miano najlepszego, bo zaraz się okaże, że taka klasyfikacja nie ma dla Ciebie sensu, a dyskusję prowadzisz z wrodzonej przekory. ;)
"Człowieczeństwo to szeroka fala Gaussowska. I jeden jej kraniec nie przyznaje się do drugiego." Linia Oporu, J. Dukaj
Awatar użytkownika
Tenisówka
Senior
Senior
Posty: 4585
Rejestracja: 5 lut 2013, 20:25
Lokalizacja: Pieniny

Re: Kto największym w historii?

:dvl(: A gdzie w tej tabelce jest Rafael Nadal który lał tego waszego GOATA regularnie?

Tabelka stara jest - już widzę.
Ostatnio zmieniony 22 sty 2017, 11:11 przez Tenisówka, łącznie zmieniany 1 raz.
----------------------------------
Chłopaki gdzie jesteście ? :::no.I:::
Awatar użytkownika
fortomorrow
Obywatel Forum
Obywatel Forum
Posty: 907
Rejestracja: 29 sie 2012, 21:45
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Kto największym w historii?

Pierwsze miejsce: Laver albo Federer (skłaniam się ku temu drugiemu, ale można podyskutować).

Trzecie miejsce: Sampras albo Nadal (tak jak wyżej).
"There are many ways of getting strong, sometimes talking is the best way." Andre Agassi
Awatar użytkownika
Cambrinus
Weteran
Weteran
Posty: 1282
Rejestracja: 26 kwie 2008, 22:41

Re: Kto największym w historii?

Tabelka jest chyba z 2009r., kiedy założono ten wątek. A o Rafie już kiedyś pisałem, że jak dla mnie za mało wygrał poza clayem, żeby uznać go za GOAT-a. Choć rzecz jasna fakt, że lał Rogera jak chciał, zwłaszcza od 2008 roku jest nie do zaprzeczenia.
"Człowieczeństwo to szeroka fala Gaussowska. I jeden jej kraniec nie przyznaje się do drugiego." Linia Oporu, J. Dukaj
Awatar użytkownika
hokej
Moderator
Moderator
Posty: 4811
Rejestracja: 25 paź 2011, 14:05
Lokalizacja: Lasy Państwowe

Re: Kto największym w historii?

Cambrinus pisze:
hokej pisze:
Cambrinus pisze: 2009 to 4 finały i 2 zwycięstwa WS. 2010 to jeden tytuł. Po 2011 miał już 30 lat jakieś przykłady zawodników, którzy w tym wieku seryjnie wygrywali?
Patrzysz na las, nie widzisz drzew. AO 2009 i USO 2009 - tak, na 100% przegrał te finały bo był gorszy, szczególnie ze zwłokami Nadala. rotfl

Kończymy OT, jak masz ochotę kontynuacja w temacie Maestro.
No i co to ma do rzeczy, że przegrał? Wszyscy przegrywają. Może napisz kto wg. Ciebie zasługuje na miano najlepszego, bo zaraz się okaże, że taka klasyfikacja nie ma dla Ciebie sensu, a dyskusję prowadzisz z wrodzonej przekory. ;)
To ostatnie pewnie też. :D

Ale poważnie - raczej unikam takich porównań, bo zawsze trzeba przyjąć jakieś założenia, które dla jednego będą ok, dla drugiego będą założeniami pod tezę. Chodzi mi o to, że dopóki geniusz i przewaga techniczna Szwajcara były dla reszty nie do ogarnięcia, to wyglądało to zupełnie inaczej. Pojawił się Nadal, ok na czerwonym badziewiu, które nigdy nie było domeną Federera. Ale od AO 2009, gdzie w finale Szwajcar po prostu nie miał prawa przegrać (statystyka, zmęczenie rywala, argumenty tenisowe, nawierzchnia, długo wymieniać) psychika Maestro została zryta w stopniu nie do odbudowy. FO było fartem, USO powtórką - było łatwo i przyjemnie, pojawiło się trochę zagrań pod publiczkę, Del Potro złapał zębami a Szwajcar stracił pewność siebie. To nie Argentyńczyk wygrał ten mecz, to Roger przegrał.

Kulminacja to półfinał USO z Djokovicem i pamiętne returny Serba z zamkniętymi oczami. Nawet nie chodzi, że zdemolował Federera mentalnie, ale o komentarz Szwajcara po meczu. "Nikt mnie nie uczył tak grać" odpowiedział na pytanie o komentarz do zagrań Novaka.

Rozumiem rozżalenie, ale to była odpowiedź dziecka, któremu odebrano zabawkę. I ciąg dalszy potwierdził prosty fakt - piękno i skuteczność gry Szwajcara jest prosta wykładnią tego co zaproponuje przeciwnik. Wiek nie ma nic do tego, dwa finały Wimbla z Djokovicem są tego dowodem.

Dlatego, mimo ogromnego szacunku dla osiągnięć czy stylu, taki zawodnik nie będzie przeze mnie uważany za GOAT-a. Bo zabrakło jednego, ale bardzo istotnego w tenisie elementu. Powtórzę - czysto technicznie Federer jest wzorem metra, biorąc pod uwagę całokształt widzę wiele rys.
Nie dyskutuj z głupkiem - sprowadzi Cię do swojego poziomu i zniszczy doświadczeniem.

To, że jesteśmy w d..ie, to jasne. Problem w tym, że zaczynamy się w niej urządzać. - Stefan Kisielewski

Wilson Pro Staff RF97A
Różne druty 1.20@24kp
2_D
Orator
Orator
Posty: 583
Rejestracja: 27 sty 2016, 16:08
Lokalizacja: K.G.

Re: Kto największym w historii?

Rafa jest lepszy od Rogera i myślę, że sam Fedziu by to przyznał.
Ale to Federer jest GOAT kropka.
W ostatnich latach sukcesami nas nie rozpieszczał, ale kogo to obchodzi.
Wygrał ile wygrał i zrobił to w stylu jakiego nie prezentował nikt przed nim. Grał pięknie, gra pieknie, bedzie grał pieknie. Jest niezwykłym sportowcem, reszta to statystyka, która i tak przemawia za Fedziem jako GOAT i można się nią w rozmaitych dyskusjach wygodnie podpierać tylko po co ?
Geniusz tenisa, wzorzec profesjonalnego sportowca. Gdyby nie Rafa, to chyba nie lubiłbym Go. Byłoby zbyt idealnie. Zbyt wiele.
Dobrze jest.

Ps. Pisanie, że ktoś czegoś nie miał prawa przegrać jest... Zresztą nieważne. Fedziu GOAT. :)
Awatar użytkownika
hokej
Moderator
Moderator
Posty: 4811
Rejestracja: 25 paź 2011, 14:05
Lokalizacja: Lasy Państwowe

Re: Kto największym w historii?

A miał prawo? Oglądałeś? W życiu nie widziałem podobnej parodii w wykonaniu geniusza danego sportu, a widok płaczącego Maestro... .
A dwa pierwsze zdania kłócą się z logiką kartezjańską.
Nie dyskutuj z głupkiem - sprowadzi Cię do swojego poziomu i zniszczy doświadczeniem.

To, że jesteśmy w d..ie, to jasne. Problem w tym, że zaczynamy się w niej urządzać. - Stefan Kisielewski

Wilson Pro Staff RF97A
Różne druty 1.20@24kp
Awatar użytkownika
Jurek Kiler
Nestor
Nestor
Posty: 8035
Rejestracja: 20 sie 2011, 13:06

Re: Kto największym w historii?

Maestro płakał chyba w Melbourne nie w NY, ale o ile tam reczywiście dał ciała to w pojedynkach z Rafą miał do czynienia z nadczłowiekiem pod względem fizycznym. Kogo obchodzi, że grał dzien wcześniej pięć setów kiedy w ogóle nie było po nim tego widać?

Nie zmienia to faktu, że mimo wad raczej Federer, statystyki zdecydowanie przemawiają na jego korzyść, fakt jak gra w wieku 34-36 lat również jedynie potwierdza jego geniusz, bo Nadal owszem go ogrywał, ale ostatni (chyba) jego dryg miał miejsce w wieku 28 lat.

Ps. Proponuję jednak odnowić sondę, bo przybyło dwóch poważnych kandydatów.
meszka
Starszy Forumowicz
Starszy Forumowicz
Posty: 445
Rejestracja: 6 lip 2009, 15:33

Re: Kto największym w historii?

Oczywiście, że Roger.
Ktoś szuka obiektywnych kryteriów, a podaje przykład płaczu po przegranym finale, albo nieumiejętności odbioru piłki której nikt na jego miejscu by nie odebrał i racjonalnej, de facto, reakcji, że tak nikt nie gra... bo nikt nie returnuje z zamkniętymi oczami. I nie chodzi o rysy na marmurze, bo jednak, mimo wszystko, rozmawiamy, było nie było, o ludziach. Tylko chodzi o takie "wady" które nie są w stanie przesłonić całokształtu. Jakaś emocjonalna awersja nie może przecież zaćmić obiektywizmu. Ja na przykład uważam, że Wajda intelektualnie i powiedzmy, moralnie, to był taki... no... R.I.P..., ale to był reżyserski geniusz, absolutny top światowy i moja awersja nie przyćmiewa mi osądu.
A co do Lavera, nikt nie napisał, że wtedy poza FO, wszystkie Szlemy były na trawie.
Awatar użytkownika
hokej
Moderator
Moderator
Posty: 4811
Rejestracja: 25 paź 2011, 14:05
Lokalizacja: Lasy Państwowe

Re: Kto największym w historii?

Jurek Kiler pisze:Maestro płakał chyba w Melbourne nie w NY, ale o ile tam reczywiście dał ciała to w pojedynkach z Rafą miał do czynienia z nadczłowiekiem pod względem fizycznym. Kogo obchodzi, że grał dzien wcześniej pięć setów kiedy w ogóle nie było po nim tego widać?

Nie zmienia to faktu, że mimo wad raczej Federer, statystyki zdecydowanie przemawiają na jego korzyść, fakt jak gra w wieku 34-36 lat również jedynie potwierdza jego geniusz, bo Nadal owszem go ogrywał, ale ostatni (chyba) jego dryg miał miejsce w wieku 28 lat.

Ps. Proponuję jednak odnowić sondę, bo przybyło dwóch poważnych kandydatów.
Pisałem o Melbourne. I Nadal nie był w tym finale nadczłowiekiem, ledwo człapał, co i tak wystarczyło na zdemolowanego psychicznie Rogera. :D
I prostuję jakobym miał awersję na Federera. Wręcz przeciwnie. (:]
Nie dyskutuj z głupkiem - sprowadzi Cię do swojego poziomu i zniszczy doświadczeniem.

To, że jesteśmy w d..ie, to jasne. Problem w tym, że zaczynamy się w niej urządzać. - Stefan Kisielewski

Wilson Pro Staff RF97A
Różne druty 1.20@24kp
Awatar użytkownika
Jurek Kiler
Nestor
Nestor
Posty: 8035
Rejestracja: 20 sie 2011, 13:06

Re: Kto największym w historii?

hokej - Ja widziałem ledwo człapiącego Nadala i ten w Australii mi go w ogóle nie przypominał, tak się składa, że Roger z ledwo człapiącym Rafą miał okazję grać i go wówczas demolował. Nie zmieni to faktu, że Federer mógł i powinien wygrać, bo sprawiał wrażenie lepszego, miał multum okazji, ale zawodził, nie pierwszy raz zresztą, z Del Potro było przecież podobnie, szedł na gładkie 2:0 i sam siebie wprowadził w tarapaty, a jak rywal poczuł krew to zrobiło się ciężko. Dla mnie jest to rysa, która sprawia, że w ogóle się na ten temat dyskutuje, gdyby jej nie miał to miałby przeszło 20 tytułów i nie byłoby gadania. Tyle, że wówczas pewnie nigdy bym facetowi nie zaczął kibicować, bo jego dominacja przynajmniej mnie strasznie nudziła, objawienie się Rafy, a następnie Novaka to było niczym zbawienie, sam Roger od 2008 po problemach z mononukleozą również znacznie obniżył loty.
Awatar użytkownika
Vivid
Dynamiczny Geriatryczny
Dynamiczny Geriatryczny
Posty: 28703
Rejestracja: 15 sie 2006, 06:47
Lokalizacja: Menelowo

Re: Kto największym w historii?

Taki kamyk do tej, co jasno wyraziłem, dla mnie jałowej dyskusji :P

Weźcie pod uwagę jakiej sytuacji jesteśmy świadkami. 3-ej gracze jednego pokolenia (Nadal, Djokovic i Murray) oraz 1-en pokolenia wyżej (Federer), którzy grali ze sobą przez większość swoich karier (ta młodsza 3-ka ze starszym Federerem) wygrali razem już 47 Szlemów (a może zaraz dojdzie Nadalowi RG2017). I oni jeszcze nie skończyli, spokojnie mogą przekroczyć 50-tkę.

Wielka 4-ka z USA - Sampras, Agassi, Courier, Chang? Oni mają razem 27 Szlemów, i już skończyli.
Inna 4-ka dominująca wcześniej - Becker, Lendl, Edberg i Wilander? Razem ... też 27 Szlemów, i też już skończyli.
Dodatkowo, jak Nadal wygra RG2017, dwaj najbardziej utytułowani Szlemowo zawodnicy to będą Federer i Nadal.

Co to oznacza w tym porównaniu? To jest NOKAUT!!!

Jak już napisałem tu kiedyś, jest dla mnie kompletną bzdurą porównywanie zawodników z różnych pokoleń bezpośrednio.
Ale takie porównanie osiągnięć różnych pokoleń coś mi jednak mówi i widzę tu pewien sens.
I w sumie cieszę się, że jest mi dane na żywo oglądać takie pokolenie.
Uśmiechaj się, to nieźle wkurza ludzi :)
Lepiej na korcie mądrze stać niż po nim głupio biegać ;)
Skuteczność tenisa zależy od tego jak szybko i jak mocno zrobisz przeciwnika w ch..ja :P
Awatar użytkownika
Marcin_L
Senior
Senior
Posty: 4859
Rejestracja: 26 lis 2010, 08:05
Lokalizacja: Poznań

Re: Kto największym w historii?

Co wy tam wiecie, Sampras jest największy. A poza tym należy zniszczyć Kartaginę. Dziękuję za uwagę. :)
Awatar użytkownika
Vivid
Dynamiczny Geriatryczny
Dynamiczny Geriatryczny
Posty: 28703
Rejestracja: 15 sie 2006, 06:47
Lokalizacja: Menelowo

Re: Kto największym w historii?

Marcin_L pisze:A poza tym należy zniszczyć Kartaginę. Dziękuję za uwagę. :)
Jak ją najpierw odbudujesz to ... chętnie zniszczymy. rotfl
Uśmiechaj się, to nieźle wkurza ludzi :)
Lepiej na korcie mądrze stać niż po nim głupio biegać ;)
Skuteczność tenisa zależy od tego jak szybko i jak mocno zrobisz przeciwnika w ch..ja :P
Awatar użytkownika
Marcin_L
Senior
Senior
Posty: 4859
Rejestracja: 26 lis 2010, 08:05
Lokalizacja: Poznań

Re: Kto największym w historii?

Że jak? :teathy: :::hmm:::
Awatar użytkownika
Vivid
Dynamiczny Geriatryczny
Dynamiczny Geriatryczny
Posty: 28703
Rejestracja: 15 sie 2006, 06:47
Lokalizacja: Menelowo

Re: Kto największym w historii?

Marcin_L pisze:Że jak? :teathy: :::hmm:::
Do roboty! Leniu! :P
Uśmiechaj się, to nieźle wkurza ludzi :)
Lepiej na korcie mądrze stać niż po nim głupio biegać ;)
Skuteczność tenisa zależy od tego jak szybko i jak mocno zrobisz przeciwnika w ch..ja :P
Edberg
Młodszy Forumowicz
Młodszy Forumowicz
Posty: 119
Rejestracja: 17 kwie 2016, 21:47

Re: Kto największym w historii?

Wszystko na ten temat, bo tak naprawdę liczą się tylko tytuły, cała reszta to zwykły sentymentalizm
1. Federer -18
2. Nadal - 15
3. Sampras -14
4-6. Djokovic/Emerson/Rosewall -12
7-8. Borg/Laver - 11
9-10. Edberg/Newcombe - 9
11-14. Agassi/Lendl/Willander/Connors -8
15. McEnroe - 7
16. Becker -6
Kiedyś Edberg, Agassi, Lendl, Sampras i Becker obecnie Federer, Nadal i Djokovic.
Awatar użytkownika
Jurek Kiler
Nestor
Nestor
Posty: 8035
Rejestracja: 20 sie 2011, 13:06

Re: Kto największym w historii?

No ciężko z tym dyskutować, jestem tylko ciekaw czy jeszcze ten trzeci wielki (Novak) pobije lub chociaż zrówna się z Samprasem. Może być tak, że trzej najwięksi w historii rywalizowali w jednych czasach, niesłychane. Razem mają 45 Szlemów, czy będzie 50? Niewykluczone.
KoniecTenisa

Re: Kto największym w historii?

Mam pytanie do znawców tematu ponieważ sam nie kojarzę, a także nie potrafię zweryfikować turniejów które wygrywał Connors. A zatem czy to były w większości jakieś kurniki czy wręcz przeciwnie? Widzę tam sporo 3 setowych dokonań ale nic mi to nie mówi niestety. Pytam w kontekście Federera i jego sukcesów.
Awatar użytkownika
Jurek Kiler
Nestor
Nestor
Posty: 8035
Rejestracja: 20 sie 2011, 13:06

Re: Kto największym w historii?

Trudno chyba zweryfikować co było kurnikiem typu 250/500 a co tytułem rangi masters za czasów Connorsa. Wiadomym jest, że wygrał osiem Wielkich Szlemów co przy wyczynach nie tylko Federera rezultatem jest średnim, ma także na koncie jeden triumf w World Tour Finals.

Wróć do „Zawodniczki i zawodnicy”