hokej pisze:Właśnie czytam po raz n-ty "Open" i tak sobie myślę, że niewielu było (chyba) tak pokręconych mentalnie zawodników w historii, jak Agassi. Wydaje się, że to bardzo dobry ruch, bo problem Novaka to zdecydowanie nastawienie/motywacja.
Poza tym "sympatia" Andre do Beckera stworzy nowy poziom zaangażowania.
Tak, Andre to był gość, to była taka hollywoodzka gwiazda, zupełenie innego rodzaju niż Nadal, Federer czy Sampras. Tyle perypetii, a tyle osiągnięć a na sam koniec łzy rozpaczy gdy trzeba była z tym znienawidzonym sportem się rozstawać.
Myślę, że to dobry ruch Serba, cały Becker to dla mnie był naciągany szkoleniowiec, niby w końcu były wybitne rezultaty ale jedynym godnym rywalem pewien starszy pan. Agassi mi pasuje nie tyle ze względu na to co przeszedł ale też styl gry, mistrz returny, gry zza końcowej itp...
Zobaczymy, efekty nie muszą przyjść od razu, każdy sportowiec miewa chwile słabości, Novak przez 10 lat był hegemonem, nawet bardziej regularnym chyba niż Federer czy Nadal.
