A z tym się nie zgadzam. Szkoda szarpania w challengerach - tylko tyle ma sens, żeby mieć punkty do następnego odbicia, czyli do kwalifikacji do Touru. W challengerach kasy nie ma, a jak łapać kontuzję, to lepiej za lepszą kasę.martinezzpl pisze:Na jego miejscu spróbowałbym najpierw sił, ale w Europejskich Challengerach, gdzie poziom jest znacznie wyższy i tutaj może być szybka weryfikacja umiejętności naszego zawodnika. Jest młody i zapowiada się bardzo fajnie, ale nie ma co pompować balonika i wymagać, bo wiemy jak to się kończy... Już jeden z naszych miał być w TOP 10.Marcin_L pisze:Nie znam się na tym, ale czy nie powinien szukać jednak kwalifikacji lub dzikich kart do turniejów ATP Tour, zamiast kisić się w challengerach?