Agnieszka Radwańska

[SABR]

http://rafalstec.blox.pl/2016/09/Radwan ... aczka.html Rafał Stec trzeźwiejszym okiem na jej grę. Ciężko mi się z tym nie zgodzić.

[Marcin_L]

http://rafalstec.blox.pl/2016/09/Radwan ... aczka.html Rafał Stec trzeźwiejszym okiem na jej grę. Ciężko mi się z tym nie zgodzić.

Dobra analiza. Mniej więcej tak to widzę.

Nie podzielam jednak ogólnego zauroczenia jej gra - ja się po prostu męczę ogladajac Agę w akcji, z tym, jak autor napisał, "plumkaniem" piłek i generalnym "pusherstwem".

[Vivid]

Zdroworozsądkowe podejście.
Ja jej zawsze oddaję to, że korzysta z tego co ma w miarę w możliwie najpełniejszy sposób, i to też trzeba docenić.

[McGyver]

http://rafalstec.blox.pl/2016/09/Radwan ... aczka.html Rafał Stec trzeźwiejszym okiem na jej grę. Ciężko mi się z tym nie zgodzić.

Bardzo sensowny artykuł. Nareszcie jakaś wypowiedź wbrew propagandzie sukcesu. Bo słuchając czasami polskich komentatorów tenisa można się za głowę złapać. Szczególnie hiperboliczne podkreślanie wartości tenisowych Radwańskiej, które tak naprawdę nie przyniosły jej niczego wartościowego. Jestem pewien, że oddałaby wygrany turniej WS za ilości tygodni spędzone w czołówce rankingu.

"A Radwańska pozostała drobną ciułaczką, kolekcjonerką sukcesików, które przepadną w mrokach historii".
Jakoś o tym niedawno pisałem.

[glazek]

Agnieszka w wywiadzie powiedziała , że nie rozumie czemu organizatorzy zamknęli dach.

Jak się nie wie co powiedzieć to się gada głupoty no bo na coś trza cień winy zrzucić.

A co do farmazonów, które piszą dziennikarze (sportowi .. sic !) w stylu trochę wyżej cytowanych to jest to klasyka zwłaszcza i często spotykana na przeróżnych portalach informacyjnych i sportowych.

[Bongos]

McGyver proponuję nie wylewać tu swoich jadów. Jak tak bardzo nie możesz na nią patrzeć i o niej słuchać to po co w ogóle się na jej temat wypowiadać? Twoje wypowiedzi nie są w żadnym stopniu obiektywne. Są tutaj osoby, którym tenis Radwańskiej również się nie podoba, a jednak potrafią zobaczyć jej plusy i osiągnięcia. Tobie natomiast nic się nie podoba, a pisanie że nie osiągnęła nic wartościowego jest śmieszne.

[Marcin_L]

McGyver proponuję nie wylewać tu swoich jadów. Jak tak bardzo nie możesz na nią patrzeć i o niej słuchać to po co w ogóle się na jej temat wypowiadać? Twoje wypowiedzi nie są w żadnym stopniu obiektywne. Są tutaj osoby, którym tenis Radwańskiej również się nie podoba, a jednak potrafią zobaczyć jej plusy i osiągnięcia. Tobie natomiast nic się nie podoba, a pisanie że nie osiągnęła nic wartościowego jest śmieszne.

Hihi, forum ma opcję ignorowania

[Tenisówka]

Co tam te puchary, Aga za mąż idzie lada chwila . Przynajmniej "Łożniaki" tak twierdzi.

[Vivid]

McGyver proponuję nie wylewać tu swoich jadów. Jak tak bardzo nie możesz na nią patrzeć i o niej słuchać to po co w ogóle się na jej temat wypowiadać? Twoje wypowiedzi nie są w żadnym stopniu obiektywne. Są tutaj osoby, którym tenis Radwańskiej również się nie podoba, a jednak potrafią zobaczyć jej plusy i osiągnięcia. Tobie natomiast nic się nie podoba, a pisanie że nie osiągnęła nic wartościowego jest śmieszne.

Tyle lat jadę po tym totalnym tenisowym nieporozumieniu z Krakowa i jej smoku i co? I nic!!!
McGyver dostaje po głowie
Dobre

Do Bongosa - kolego, to nie jest fanklub panny z Krakowa tylko forum tenisowe.
Komuś się podoba to chwali, wielbi, pomniki stawia (byle nie brzozowe i nie koło Smoleńska, bo to śliski temat ... ).
A jak się komuś nie podoba to krytykuje do woli. Czy robi to z uzasadnieniem czy "dla zasady" to już jego sprawa, w końcu każdy z nas wystawia sobie laurkę własnymi słowami. Proste, nie?

Isia jest co najwyżej przeciętna, tylko potrafi wykorzystać do prawie maksa to czym dysponuje a co ma ograniczone, oraz korzysta z tego, że damski tenis jest jaki jest - czyli lekko żenujący.

[keicam]

... a pisanie że nie osiągnęła nic wartościowego jest śmieszne.

Przeczytaj cytowany artykuł... MG przytoczył jego treść. Niestety są zawodniczki (coraz ich więcej ) z którymi AR nie jest w stanie wygrywać... Osobiście ubolewam nad tym że problemem nie jest głowa (nie do przeskoczenia), tylko bazowa technika.
A przykłady "jedynek" bez historii można mnożyć Woźniacka, Safina, itp.

[Jakuboto]

A przykłady "jedynek" bez historii można mnożyć Woźniacka, Safina, itp.

Co ciekawsze to są też przykłady zawodniczek, które osiągnęły 1 bez wygrania WS'a ale później te tytuły zdobywały. Kim Clijsters numerem jeden została pod koniec 2003 roku a pierwszy WS w 2005. Amelie Mauresmo jedynką była w 2004 a pierwszy tytuł WS w 2006... U mężczyzn podobnie było z Lendlem. Jedynkę w rankingu osiągnął w lutym 1983 roku, a pierwszy WS wygrał rok później na RG.

[RatRace]

A moim zdaniem, artykuł jest w jednej kwestii mocno nieobiektywny. A mianowicie w tej, w której Stec nazywa Radwanską ciułaczką punktów. De fakto każda z zawodniczek jest ciułaczką punktów, a Radwańska zbiera je po prostu efektywnie, w turniejach tej samej rangi co wszystkie inne zawodniczki. Mówienie o tym że nie wygrała nic znaczącego też nie do końca odpowiada prawdzie. Wygrała Montreal, Miami, Pekin i Mastersa. Była raz w finale WS i cztery razy w połówce. Według mnie przez Steca przebija rozczarowanie i frustacja, z którą on sam nie do końca może się pogodzić. Zresztą sam stwierdza, że będzie dalej zarywał noce.

Radwańskiej zawsze lepiej szło na AO i Wimbledonie. USO jej wybitnie nie leży, więc zaskoczenia nie powinno moim zdaniem być.

Nie chodzi mi o to, żeby gloryfikować Radwanską, ale żeby spojrzeć obiektywniej. Jest całe grono zawodniczek, które wygrały WS: Ivanovic, Stosur, Bartoli, Muguruza, Penetta, Schiavone, Myskina, Majoli, Mauresmo, Sabatini. Nawet jest kilka, które wygrały dwa: Na Li, Azarenka, Kuznetsova, Pierce. Kto z ręką na sercu powie, że to są wybitne zawodniczki? Może Mauresmo. Ale kto na tym forum gorąco dyskutuje o tych zawodniczkach? Nikt, albo prawie nikt.

Więc mówienie, że wygranie WS gwarantuje zapisanie się w historii, rozumianej tak, że porusza umysły po zakończeniu kariery też nie jest prawdą.

Kto z ręką na sercu opowiada tutaj o grze przy siatce McEnroe. O grze Borga, Lavera i innych. Też nikt. Wiele osób pamięta ich, ale też nie powiedziałbym że trwają tutaj o nich dyskusje.

Gdyby zobaczyć co porusza umysły , to widać, że w tej chwili to Djoković, już trochę mniej Nadal i Federer. I tyle.

Radwańska nigdy nię będzie zawodniczką tego formatu, bo nie ma na to warunków, takich czy innych. Ale na pewno w swoim okresie jest tenisistką czołówki, która jak mówi Vivid, wyciągnęła absolutne maksimum z tego co miała. Jest taka statystyka - ile zawodniczka podniosła z kortu. Radwańska jest w tej chwili szósta, a pewnie będzie piąta.

Moim zdaniem, znowu, dziewczyna ma bardzo udaną karierę, nie zgubiła się po drodze, a to czy jej gra się podoba to kwestia gustu. Telewizor zawsze można wyłączyć.

[McGyver]

Nie chodzi mi o to, żeby gloryfikować Radwanską, ale żeby spojrzeć obiektywniej. Jest całe grono zawodniczek, które wygrały WS: Ivanovic, Stosur, Bartoli, Muguruza, Penetta, Schiavone, Myskina, Majoli, Mauresmo, Sabatini. Nawet jest kilka, które wygrały dwa: Na Li, Azarenka, Kuznetsova, Pierce. Kto z ręką na sercu powie, że to są wybitne zawodniczki? Może Mauresmo. Ale kto na tym forum gorąco dyskutuje o tych zawodniczkach? Nikt, albo prawie nikt.

Ja powiem z ręką na sercu, nie tyle, że są to wybitne zawodniczki, ale wybitniejsze od Radwańskiej, bo wszystkie osiągnęły coś bardziej wartościowego, czyli zwycięstwo w turnieju WS.
I proszę, twierdzenie, że Sabatini nie była wybitną tenisistką. Była wybitna pod każdym względem. Nie ta liga co AR.

[El Diablo]

I proszę, twierdzenie, że Sabatini nie była wybitną tenisistką. Była wybitna pod każdym względem. Nie ta liga co AR.

Kwestia co uznamy za wybitne ale na pewno inna liga niż Radwańska. A te najbardziej pamiętne wyniki w turniejach WS jakby nie było z Graf więc co tu porównywać?

[RatRace]

Kwestia wybitności jest subiektywna z prostego powodu - nie ma ogólnie uznanego systemu pomiaru wybitności. Kwestia przynależności do ligi też. Cokolwiek tą ligą mogłoby być.

Ale w mojej subiektywnej ocenie istotnie, Sabatini prezentuje się lepiej niż Agnieszka. Tutaj wrzutka z rankingiem WTA elo - oczywiście nieoficjalny.

WTA ELO

Radwanska jest w nim numerem 8. Gdyby to przyjąć za miarę jej pozycji to istotnie większość wyników powinna oscylować około ćwiartki - tak mniej więcej jest - ma 14 czwartych rund, 7 ćwiartek, 4 połówki i jeden finał.

To czy osiągnie kiedyś WS, też moim zdaniem nie jest przesądzone do końca. Największe szanse ma na AO i Wimbledonie - tylko tam robiła połówki i finał. Ale los musi jej trochę pomóc.

[Jurek Kiler]

Przełamanie dla Szkota i 3:1. Świetny return.

[Jakuboto]

RatRace Mauresmo wygrała dwa szlemy o ile się nie mylę.

[RatRace]

RatRace Mauresmo wygrała dwa szlemy o ile się nie mylę.

Tak, rzeczywiście dwa - AO i Wimbledon w 2006. W obu przypadkach z Justin Henin. Na Wimbledonie zabrała Justynce szansę na wygranie karierowego Wielkiego Szlema.

[SevenUP]

No ale ten finał Wimbledonu Henin- Mauresmo to jeden z najpiękniejszych meczów w historii. Poziom i umiejętności, które już raczej nie zagoszczą w Tourze pań. To raczej nie jest wstyd przegrać takie spotkanie, choć wiadomo w Wikipedii jako zwyciężczyni jest Mauresmo.

[SABR]

RatRace Mauresmo wygrała dwa szlemy o ile się nie mylę.

I do tego także WTA Championship przed wygraniem tych dwóch turniejów wielkoszlemowych.
Wiele wróżyło Adze podobną historię. Ale daleko jej do gry sprzed roku, dokładnie z okresu azjatyckiego.

Odnoszę czasem wrażenie, że problem Radwańskiej leży w pewnym sensie z lekceważenia rywalek. Ileż to meczy widziałem, gdy grała z kimś dalszym w rankingu. Tylko pac - pac, klap - klap przez środek, jakby wiedziała, że jej przeciwniczka i tak będzie wywalać. Tu niestety okazuje się, że z takich pacek jest dosyć łatwo skończyć. Potem stara się jakąś zmienić swoją grę, lecz rywalka złapana w rytmie jest ciężka do zatrzymania. Popatrzmy zaś na mecze Agi z topem tenisa żeńskiego. Tam Aga gra dużo pewniej, wykorzystuje całą geometrię kortu, rozgania przeciwniczki, kryje siatkę i szuka wygrywających piłek. Może to tylko moje nietrafne spostrzeżenie, ale jakby wziąć w obieg kilka meczy ze wcześniejszych rund turnieju, a tych z wysoko rozstawionymi, to myślę można znaleźć wiele różnic w stylach gry Radwańskiej.

No ale ten finał Wimbledonu Henin- Mauresmo to jeden z najpiękniejszych meczów w historii. Poziom i umiejętności, które już raczej nie zagoszczą w Tourze pań. To raczej nie jest wstyd przegrać takie spotkanie, choć wiadomo w Wikipedii jako zwyciężczyni jest Mauresmo.

Henin ogólnie słynie z tego, że brała udział w wielu meczach określanych jako jednych z najlepszych w historii.


Meczy mnie już poprawianie takich błędów pierdylion razy. Raz na zawsze - meczów!!!
hokej