Kiedyś również nikt nie koncentrował się tak na wygrywaniu seryjnym Mastersów, Sampras ma ich jedynie 11, Agassi 17. Po prostu ranga tych turniejów i nagrudy były dużo mniejsze niż w przypadku WS, dlatego najlepsi koncentrowali się na tych 4 głównych turniejach.Jurek Kiler pisze:Federer w latach 2004-2006 sporo jednak odpuścił, wystąpił tylko w 18 z 27, a wygrał 11, a w 2007 zaliczył jednak parę wpadek (Canas) i już chyba bardziej koncentrował się na Szlemach. No i zawsze brakowało tego choć jednego Mastersa na trawie, wówczas zapewne byłoby ich więcej, biorąc wszystko to pod uwagę to 27 to świetny rezultat, fajnie byłoby gdyby dobił do 30, ale będzie ciężko.
Wiadomka, tron należy się Novakowi.Vivid pisze:A niby czemu należny?
Wiem o co Ci chodzi ale potraktuj tego posta i słowo "należny" pół żartem Wiem że nie ma w życiu nic co się komuś należy.Vivid pisze:A niby czemu należny?
Powtórzyłes mój komentarz...Vivid pisze:Nie, nie chodzi mi o arytmetykę punktową. Chodzi o to, że nic się nikomu nie należy, tym bardziej fotel lidera Szwajcarowi. Jak sobie uciuła to będzie miał, a jak nie to wypad. Taki jest sport
Jak go zdobędzie, uznam że ma jednak charakter ale sam już w to nie wierzę. Jak mu się nie uda, dalej będę go cenił jako wybitnego tenisistę grającego w swoim najlepszym czasie lepiej niż Federer czy Nadal kiedykolwiek. Ale trzeba przyznać, że to był tylko zryw, dwa sezony z kosmosu. Jego najwięksi konkurenci potrafili jednak utrzymać najwyższy poziom przez właściwie całą karierę. Dlatego są od niego lepsi, biorąc pod uwagę całokształt.Marcin_L pisze:Wiadomka, tron należy się Novakowi.
stofler pisze:Jak mu się nie uda, dalej będę go cenił jako wybitnego tenisistę grającego w swoim najlepszym czasie lepiej niż Federer czy Nadal kiedykolwiek.
Wiedziałem po co piszę poniższe słowa.rafbat pisze:stofler pisze:Jak mu się nie uda, dalej będę go cenił jako wybitnego tenisistę grającego w swoim najlepszym czasie lepiej niż Federer czy Nadal kiedykolwiek.
Marcin_L pisze:Wiadomka, tron należy się Novakowi.Vivid pisze:A niby czemu należny?
Jurek Kiler pisze:Aczkolwiek dla mnie Federer 2017 > Djokovic 2016, 2015, 2011.
Z pewnością w świątyni Federastów więcej osób będzie opowiadało się za Twoją teorią.Jurek Kiler pisze:Oczywiście możesz wierzyć w swoją wersję, choć poza Tobą pewnie mało kto w nią uwierzy.
W 2017 żeby było jasne mam na myśli pierwsze trzy mc, nigdy nie widziałem tak pewnego siebie i bawiącego się tenisem Szwajcara.La_Patik- pisze:Jurek Kiler pisze:Aczkolwiek dla mnie Federer 2017 > Djokovic 2016, 2015, 2011.
Nie tylko z tego można się pośmiać.
Z pewnością w świątyni Federastów więcej osób będzie opowiadało się za Twoją teorią.Jurek Kiler pisze:Oczywiście możesz wierzyć w swoją wersję, choć poza Tobą pewnie mało kto w nią uwierzy.