Nie wiem co Federer zrobił kontrowersyjnego, zrobił to co powinien i to jest już przetarty szlak dla pozostałych co robić gdy nie jest się już w sile wieku, może nawet inni zrobią to jeszcze szybciej i lepiej, bo Federer do 2015-ego roku cisnął na maksa. Przyszły rok to zagadka, może być bardzo dobrze lub dobrze, a może też być deja vu z roku ubiegłego czy też 2013-ego, ja bym chciał by pograł jeszcze jak w 2014 czy w 2015-ym, nawet bez tytułu w Wielkim Szlemie z takiego obrotu spraw byłby bardzo zadowolony, no chyba, że wygrywał będzie nadal Nadal...Jacek iREM pisze:Obecna postawa Federera jest wg mnie bardzo kontrowersyjna, bo z jednej strony jego wyrachowane, wybiórcze zaangażowanie na korcie jest dla młodych nie do przyjęcia (tu Nadal zostaje wciąż wzorcem), ale z kolei dla takich "dziadków" jak choćby ja, jest wzorcem doskonałym, idealnie uczy, że nie wolno szastać zdrowiem kiedy punkt nie jest na wagę złota.
Jeśli chodzi o przyszły rok, to obawiam się zapaści. Chyba że, faktycznie ma ciśnienie na ostatni raz w karierze - na jedynkę.
I na koniec jedna ciekawostka, zauważyłem, że najtrudniej mu się grało kiedy bardzo, ale to bardzo chciał wygrywać, patrz Bazylea.
Jedynka po przegraniu w półfinale raczej nie będzie jego celem, obiektywnie nie ma na to szans. Wczoraj Federer niby nie chciał, a i tak nie wygrał. Trzeba powiedzieć uczciwie, że po triumfie na Wimbledonie to poza Szanghajem to Rogera w bardzo wysokiej formie na próżno było szukać. Wierzę jednak, że dwumiesięczna przerwa sprawi, że do Melbourne poleci z formą z Azji.