El Diablo pisze:DUN I LOVE pisze:Jacek iREM pisze:I NIE WYTRZYMAŁ.
Raczej organizatorzy w akcie desperacji wyjęli co nieco ze skarpety. Kiedy Djoković i Murray podziękowali (trudy sezonu), Nadal zrezygnował ze względu na stan zdrowia, oczywistym było, że jedyna nadzieja na sensowny zarobek na tym turnieju to Federer. Chociaż tego Fabstera udało się przekonać.
Wycofał się.
Dla mnie IPTL to jest cyrk, a nie tenis. "Power Points", inna punktacja, zmiany rodem ze sportów drużynowych... to dla takiej konserwy jak ja, nie do przełknięcia.
Mam identyczne zdanie, to zwykły komercyjny shit, który jak widać nie ma racji bytu, plany mieli ogromne, ale to nie takie prostte jak się okazuje. Federerowi trzeba bardzo dobrze zapłacić jeśli ma brać udział w tego typu badziewiu.
Co do Wielkiego Szlema w wykonaniu Federera - ja daje mu cień szansy, może jak zdrowie pozwoli uda mu się wrócić na poziom sprzed dwóch lat. Djokovic jednak musiałby w dalszym ciągu być w kryzysie i zostać wykopany przez kogoś innego, w konfrontacji z Murrayem absolutnie nie byłby na straconej pozycji. Wimbledon pokazał, że mimo problemów i mocno nadszarpniętego okresu przygotowawczego do tego turnieju jest w stanie zbudować wysoką formę na ten turniej. Postawię tezę, że jeśli ze zdrowiem będzie okej przez cały rok to ponownie zobaczymy go minimum w jednym półfinale Wielkiego Szlema. Facet raczej też w to wierzy, widzi, że rywalizacja dosyć nędzna, że Novak ma problemy a przed Murrayem nie ma żadnego strachu i pampers tutaj mu nie grozi.