No to Roger może spaść w rankingu bardzo mocno...
Ja zaś odmiennie to Kerma - była to dla mnie szokująca informacja, napiszę coś więcej, jak ochłonę.
No ale co właściwie ma mówić? Jeśli chce to mówi, że chce, natomiast czas pokaże czy jest to w ogóle możliwe. Jestem przekonany, że nie bierze pod uwagę gry, kiedy w ogóle nie będzie się liczył lub kiedy problemy ze zdrowiem, czy to pleców lub kolana będą ciągle dawały się we znaki. To tylko słowa, równie dobrze za miesiąc, dwa lub trzy może ogłosić, że kończy karierę, swoją drogą wówczas bym chociaż był pewny, że to jednak problemy zdrowotne a nie wpadka dopingowa.Kerm pisze:Federer ogłosił, że nie zagra do końca sezonu. Wielka szkoda bo olimpijskie złoto w singlu już chyba nigdy nie znajdzie się w jego posiadaniu. Ale informację przyjąłem ze spokojem. Ten sezon i tak jest sezonem straconym. Co jednak wyrwało mnie z butów to fakt, że Fed w oświadczeniu zaznacza, że chce grać w ATP jeszcze KILKA LAT. Wg mnie jest to dużym błędem bo czasem trzeba wiedzieć kiedy zejść ze sceny. Jako jego fan, jestem tym wyznaniem dziwnie poirytowany, choć na razie życzę mu powrotu do zdrowia i o tak dalekiej przyszłości wolę nie myśleć.
Coś może w tym być jednak trzeba pamiętać o upadku podczas półfinału Wimbla, noga w kolanie wyraźnie mu wtedy odjechała. Może po Wimbledonie był na wakacjach a teraz gdy zabrał się za poważne treningi to poczuł to kolano i po konsultacjach zdecydował się na taki ruch, wiedząc że nie ma szans na wygranie US Open, ani na złoto w Rio postanowił zakończyć ten beznadziejny sezon przed rozpoczęciem najbardziej wymagającej części sezonu dla kolan czyli hardu.Jurek Kiler pisze: Ed 3. Jest jeszcze niestety jedna opcja, facet zaliczył wpadkę dopingową, a że jest Federerem to dali mu możliwość grzecznie pod wpływem kontuzji pauzować do końca sezonu. No bo sory, ale informacje o nowym pro staffie, pucharze hopmana (jakoś nie wspominał nic o urazie, rehabilitacji itp) a tu nagle BAM! Kończę sezon. Jeszcze niecały tydzień temu informował tylko o wycofaniu z Toronto, nie było w tym zresztą nic dziwnego, przewidziałem to wcześniej. Jednak to było raptem tydzień temu a po tygodniu nagle już koniec sezonu, przerwa 4 mc? Kontuzja o której nic wcześniej nie wspomniał? Śmierdzi to na odległość, mimo tych rzeczywistych z kolanem wcześniejszych problemów. Trzeba być po prostu naiwnym by to łykać, Agassi już powiedział jak to działa, do złudzenia przypomina to historie Rafy Nadala, ten to zresztą tak zrobił ze 2-3 razy.
jesteś tylko jego fanem i masz prawo mieć swoją opinie, tak jak każdy z jego milionów fanów na całym świecie ma swoją odrębną wersje tego co powinien robić i jak... jednak warto pamiętać, że sportowiec to też człowiek a nie tylko abstrakcyjna postać której się kibicuje. Tenis jest jego pasją, lubi to co robi, zarabia miliony, i raczej po zakończeniu kariery będzie zarabiał mniej, choć różnie to bywa. Niektórzy od sportowca oczekują zwycięstw i świetnej gry a na końcu kariery zejścia ze sceny niepokonanym. Taki wyimaginowany obraz sportowca. Sam doszedł na szczyt, i dzięki jego pracy jego kibice dostawali przez lata to czego chcieli... dostaliśmy to czego chcieliśmy - pozwólmy mu teraz cieszyć się tenisem (sam to mówił, wielokrotnie, że będzie grał tak długo jak długo tenis będzie sprawiał mu przyjemność). Wymaganie od niego, żeby skończył karierę w taki sposób, który podbuduje ego jego fanów, jest trochę przesadą.Kerm pisze:Federer ogłosił, że nie zagra do końca sezonu. Wielka szkoda bo olimpijskie złoto w singlu już chyba nigdy nie znajdzie się w jego posiadaniu. Ale informację przyjąłem ze spokojem. Ten sezon i tak jest sezonem straconym. Co jednak wyrwało mnie z butów to fakt, że Fed w oświadczeniu zaznacza, że chce grać w ATP jeszcze KILKA LAT. Wg mnie jest to dużym błędem bo czasem trzeba wiedzieć kiedy zejść ze sceny. Jako jego fan, jestem tym wyznaniem dziwnie poirytowany, choć na razie życzę mu powrotu do zdrowia i o tak dalekiej przyszłości wolę nie myśleć.