Nie znam joja ale kojarzy mi sie z obleśnym karkiem w dresie. Nie życzę jej żeby musiała go zaliczać.wyczesany pisze:Trochę tak, ciekawe czy nie zaliczy joja.hokej pisze:Podziwiać, ale stan obecny zalatuje anoreksją.
Nie znam joja ale kojarzy mi sie z obleśnym karkiem w dresie. Nie życzę jej żeby musiała go zaliczać.wyczesany pisze:Trochę tak, ciekawe czy nie zaliczy joja.hokej pisze:Podziwiać, ale stan obecny zalatuje anoreksją.
Chyba anoreksji nie widziałeś .hokej pisze:Podziwiać, ale stan obecny zalatuje anoreksją.
Jak zrobiła "wyjście" z redukcji to nie. Chyba, że zacznie po tym nagle jeść masakryczne ilości słodyczy itp. no to nic nie pomoże .wyczesany pisze:Trochę tak, ciekawe czy nie zaliczy joja.
Odnośnie do tego ile to już lat temu przeszła tę drastyczną metamorfozę, zdjęcie sprzed niespełna dwóch lat http://www.purepeople.com/article/mario ... _a147887/5 A w lipcu ubiegłego roku wyglądała tak http://imagecollect.com/picture/marion- ... inner-2015 Może i nieco szczuplej niż przedtem, ale do obecnej sylwetki wciąż jeszcze daleko. Później rzeczywiście bardzo schudła. Niewykluczone, że przeholowała, osłabiony dietą i treningami organizm stał się bardziej podatny na wszelkiego rodzaju infekcje i kto wie, czy nie złapała jakiegoś wirusa, który pogorszył sprawę. Nie wiem, gdybam sobie. Ale prawdą jest, że obecnie nie wygląda już na smukłą i wysportowaną, tylko po prostu chorą i wycieńczoną.PitS pisze:Drastyczną zmianę wyglądu przeszła już parę lat temu, na zdjęciach sprzed 2 lat wygladała szczupło.
Kontuzje, których nikt nie widział kontra opowiadanie o tym, że do kąpieli musi używać wody mineralnej, a telefon obsługuje w rękawiczkach... No niezłą fantazję musiałaby mieć, żeby tak zmyślać. I czemu miałoby to służyć? Przykryciu prawdy o tym, że przesadziła z dietą i ćwiczeniami? Wystarczyło wtedy powiedzieć, że tajemniczy wirus przyczynił się do utraty kilogramów i złego samopoczucia. Nie trzeba było dodawać innych, dość nietypowych dolegliwości i konsekwencji.Nadal też miał kontuzje kolan których nikt nie widział.
Teraz to pojechałeś, że kilka lat temu...PitS pisze:Drastyczną zmianę wyglądu przeszła już parę lat temu, na zdjęciach sprzed 2 lat wygladała szczupło. Teraz zmyślony wirus którego nikt nie widzi oprócz niej maskuje jej uzależnienie od fitnesu, szczupłej figury.
Nadal też miał kontuzje kolan których nikt nie widział.
mapi pisze:Odnośnie do tego ile to już lat temu przeszła tę drastyczną metamorfozę, zdjęcie sprzed niespełna dwóch lat http://www.purepeople.com/article/mario ... _a147887/5 A w lipcu ubiegłego roku wyglądała tak http://imagecollect.com/picture/marion- ... inner-2015 Może i nieco szczuplej niż przedtem, ale do obecnej sylwetki wciąż jeszcze daleko. Później rzeczywiście bardzo schudła. Niewykluczone, że przeholowała, osłabiony dietą i treningami organizm stał się bardziej podatny na wszelkiego rodzaju infekcje i kto wie, czy nie złapała jakiegoś wirusa, który pogorszył sprawę. Nie wiem, gdybam sobie. Ale prawdą jest, że obecnie nie wygląda już na smukłą i wysportowaną, tylko po prostu chorą i wycieńczoną.PitS pisze:Drastyczną zmianę wyglądu przeszła już parę lat temu, na zdjęciach sprzed 2 lat wygladała szczupło.
PitS błędnie określił czas ale myślę, że ideą była kwestia, być może, niefortunnego zbiegu okoliczności.Basic pisze:Teraz to pojechałeś, że kilka lat temu...PitS pisze:Drastyczną zmianę wyglądu przeszła już parę lat temu, na zdjęciach sprzed 2 lat wygladała szczupło. Teraz zmyślony wirus którego nikt nie widzi oprócz niej maskuje jej uzależnienie od fitnesu, szczupłej figury.
Nadal też miał kontuzje kolan których nikt nie widział.
Owszem, w wywiadach sama podkreśla, że najpierw zmieniła tryb życia, a tym samym zrzuciła sporo kg (pod koniec sierpnia ubiegłego roku wyglądała ok wg mnie, na zdjęciach prezentowanych w listopadzie wychudzenie jest już zdecydowanie nadmierne), ale dodatkowe dolegliwości pojawiły się dopiero po lutowych podróżach. Ponoć z czasem jej organizm przestał tolerować coraz większą liczbę produktów spożywczych (w związku z czym spadek wagi nadal postępował), a Marion reaguje alergicznie na wiele rzeczy. Musi np. zwracać szczególną uwagę na to z czego wykonane są jej ubrania, do mycia nie może używać wody kranowej, nie nosi biżuterii i jest tak naelektryzowana, że telefon obsługuje w rękawiczkach, a po kilku minutach kontaktu z urządzeniem ma znacznie przyspieszoną akcję serca. Francuzka twierdzi, że nie cierpi na zaburzenia o charakterze żywieniowym i chce po prostu normalnie żyć/żyć w ogóle. Utrata kg to jedno, ale problemy zdrowotne, o których wspomina wskazują jednak, że coś może być na rzeczy.El Diablo pisze:Najpierw chwali się nową figurą zamieszczając zdjęcia w sieci gdzie już, delikatnie mówiąc, zalatuje anoreksją, a potem ogłasza chorobę, która "nie pozwala jej jeść" - taki opis widnieje w artykułach na ten temat.
I wracamy do tego do czego odnosi się PitS, chwaliła się już bardzo niezdrowo prezentującym się wyglądem.mapi pisze:Owszem, w wywiadach sama podkreśla, że najpierw zmieniła tryb życia, a tym samym zrzuciła sporo kg (pod koniec sierpnia ubiegłego roku wyglądała ok wg mnie, na zdjęciach prezentowanych w listopadzie wychudzenie jest zdecydowanie nadmierne), ale dodatkowe dolegliwości pojawiły się dopiero po lutowych podróżach.El Diablo pisze:Najpierw chwali się nową figurą zamieszczając zdjęcia w sieci gdzie już, delikatnie mówiąc, zalatuje anoreksją, a potem ogłasza chorobę, która "nie pozwala jej jeść" - taki opis widnieje w artykułach na ten temat.
Słowo klucz pogrubione, a jeśli chodzi o dalszą część cytatu to nie przypomina Ci czegoś takie zjawisko? I nie chodzi tu o żadnego wirusa.mapi pisze:Ponoć z czasem jej organizm przestał tolerować coraz większą liczbę produktów spożywczych (w związku z czym spadek wagi również postępował)...
Specjalnie użyłam słowa "ponoć", bo to są jej słowa, a pewności, że zgodne z prawdą nie ma. Może i przypomina, ale daleka jestem od tego, żeby od razu na wejściu, bez żadnych wątpliwości stwierdzać, iż Francuzka ściemnia. Fakt, że uprzednio chwaliła się nadmiernie wychudzoną i niezdrowo wyglądającą sylwetką na pewno za nią nie przemawia, ale mimo wszystko jeszcze niczego kategorycznie nie przesądza. A niezależnie od tego, czy u źródła jej problemów leży anoreksja, wirus, jedno i drugie, czy cokolwiek innego, życzę dziewczynie, żeby się z tego wykaraskała i nie uważam, że jest to czas na wypominanie jej, że sama to sobie zrobiła (wpędzona w kompleksy, nie potrafiła zatrzymać machiny). Tak czy siak, jest chora i cierpi na poważne dolegliwości. Osobiście natomiast uważam, iż może mieć zarówno zaburzenia związane z żywieniem i nadmierną dbałością o sylwetkę, a jednocześnie niewykluczone, że osłabiony organizm został zaatakowany przez jakiś niezidentyfikowany wirus, co tylko pogorszyło sprawę.El Diablo pisze:Słowo klucz pogrubione, a jeśli chodzi o dalszą część cytatu to nie przypomina Ci czegoś takie zjawisko? I nie chodzi tu o żadnego wirusa.
No nareszcie ktoś podał jakieś racjonalne wytłumaczenie. Anoreksja sieje niezwykłe spustoszenie w psychice. Wiem, bo bliska mi osoba to przechodziła. Jaki znów wirus? Błagam, jak można wierzyć w takie bzdety. I to jeszcze w wirus, który ma jedna Bartoli na całym świecie...Szpital psychiatryczny to odpowiednie miejsce dla osób z ciężkimi przypadkami anoreksji. A to jest już ciężki przypadek jak zaczynają się psychotyczne opowieści o myciu się wodą mineralną...Pewnie wlewa sobie do wanny kilka zgrzewek wody Perrier...Błagam, ludzie.Tenisówka pisze:Być może wcale nie "ściemnia" tylko wierzy w to mocno. Anoreksja jest poważną chorobą psychiczną. Opowieściami o tajemniczym wirusie jakoś racjonalizuje swój stan, zwłaszcza, że jest osobą publiczną i ciężko ukryć, że wygląda na zagłodzoną.
Nie no, ale nie podrasowujmy też jej wersji na potrzeby. Tego nie powiedziała.McGyver pisze:I to jeszcze w wirus, który ma jedna Bartoli na całym świecie...