Zarobki w tenisie zawodowym u Pań i Panów

[ppeter]

Naprawdę chcielibyście żeby Panie na obecnym poziomie grały te 5 setów ? Nerwowo by tego nie wytrzymał chyba nikt.

Według mnie ciekawe by było zaproponować paniom, czy chcą tyle samo kasy co panowie i pięć setów, czy mniej za trzy .

[El Diablo]

Jest tylko 1 tyciusi problem. Kobiety mają często problem z zagraniem 3-ciego seta, a 5-ty to już abstrakcja.

[Marcin_L]

Jest tylko 1 tyciusi problem. Kobiety mają często problem z zagraniem 3-ciego seta, a 5-ty to już abstrakcja.

A może to by wymusiło techniczne zagrania a nie grę na pałę?

Na kombajnach i przy snopowiązałkach mogły pracować, to czemu nie 5-setówki

[OscaroGee]

Wg mnie Panie i Panowie powinni zarabiać tyle samo, oczywiście za wykonywanie tej samej pracy, czyli w zależności od tego do ilu setów się gra w danym turnieju, czyli w Szlemach Panie powinny zarabiać mniej!

[napalm]

Osoby który wybrały opcję "Tak, powinny być równe." prosiłbym o podanie argumentów. Jestem niezmiernie ciekawy.

[PitS]

Osoby który wybrały opcję "Tak, powinny być równe." prosiłbym o podanie argumentów. Jestem niezmiernie ciekawy.

Już, do usług.
Powinny być równe ........ tym które są w stanie generować.
Absolutnie nie powinny być ani mniejsze ani większe niż u facetów. Jeśli na tym samym turnieju kobiety zgromadzą taką samą widownię lub sprzedadzą tyle samo reklam co faceci w 5 godzin to powinny dostać tyle samo kasy. Chyba proste?

Nie gromadzą? Nie przychodzi tyle samo widzów? .......... na cóż, niech coś z tym zrobią, mają chyba jakąś własną federację. Ja wzywam do równouprawnienia.
Maria awaria i ta druga co się ubiera jak Kvitowa ..... no jak jej tam ....... Aaaaa ........ Azarenka, te mogą poprosić o inną porę meczów i na siebie zarobią. Po 23:00 target inny ale kasiasty.

Poważnie to dopłacanie przez jednych drugim bez ich zgody to okradanie. Jak się nazywał Robin Hood w spódnicy? Emilia Plater? Róża Luksemburg? Nadieżda Krupska?

[benno]

Jeśli na tym samym turnieju kobiety zgromadzą taką samą widownię lub sprzedadzą tyle samo reklam co faceci w 5 godzin to powinny dostać tyle samo kasy. Chyba proste?
Nie gromadzą? Nie przychodzi tyle samo widzów? .......... na cóż, niech coś z tym zrobią, mają chyba jakąś własną federację. Ja wzywam do równouprawnienia.

To czemu bilety na finał panów są droższe. Za który byś wolał zapłacić gdyby były w takiej samej cenie...?

[Traw3k]

Naprawdę chcielibyście żeby Panie na obecnym poziomie grały te 5 setów ? Nerwowo by tego nie wytrzymał chyba nikt.

Szkoda czasu antenowego...

[PitS]

To czemu bilety na finał panów są droższe. Za który byś wolał zapłacić gdyby były w takiej samej cenie...?

Coś by się wybrało . Żarty żartami ale dla mnie to jedyna motywacja, ta estetyczna. Rynek reklamowy mogą mieć większy, to wszystko. Nikt tego nie ogląda ze względu na tenis, no nie oszukujmy się.

[benno]

Nikt tego nie ogląda ze względu na tenis, no nie oszukujmy się.

Mówisz że tym nadrabiają ?

[Vivid]

Maria awaria i ta druga co się ubiera jak Kvitowa ....... Azarenka, te mogą poprosić o inną porę meczów i na siebie zarobią. Po 23:00 target inny ale kasiasty.

Ale Tobie nadal o tenis w tym wypadku chodzi? ...

[PitS]

Maria awaria i ta druga co się ubiera jak Kvitowa ....... Azarenka, te mogą poprosić o inną porę meczów i na siebie zarobią. Po 23:00 target inny ale kasiasty.

Ale Tobie nadal o tenis w tym wypadku chodzi? ...

A komukolwiek kto przychodzi to oglądać chodzi o tenis? Ci co chodzą na te ...... no wiesz które , to z pragnienia obcowania z pięknem, a na te drugie masochiści.

[hohvar]

Moja małżonka woli oglądać tenis kobiecy, ze względu na "kreacje" i "emocje" .
Co do meritum, to w szlemach stosunek M do F w zarobkach powinien być jak 3 do 2. W pozostałych to może być różnie: różne federacje, różne rangi, różna publika i wpływy z reklam.

[RatRace]

Cytuję za gazeta.pl: "Większe nagrody u kobiet to ostatnio w tenisie już niemal reguła - wynika ona z tego, że federacja WTA ma lepszych speców od marketingu i wyższe kontrakty ze sponsorami."

Cały artykuł tutaj (o Radwańskiej): Radwańska 2.0

[robpal]

Pan Ciastoń jak zawsze klakierzy jak idiota, a do tego z opóźnieniem, bo ta analiza na SI wisi od dobrego tygodnia .
Odnośnie zarobków, Matioszu czujnie zauważył, że nagrody są takie same, tylko że inaczej rozłożone w roku. Dane w artykule o zarobkach (który chyba nota bene pojawi się dziś w drukowanej Wyborczej, wczoraj na portalu) również wyglądają mi na wyssane z palca. Tenisiści z 200-250 miejsca godnie żyją z tenisa? Oczywiście wszystko zależy od definicji "godności", ale sami tenisiści mówią, że granica życia "na plus" z tenisa to 100-120 miejsce. Nie wiem, z kim redaktor Ciastoń rozmawiał o tym, podejrzewam, że z nikim .

[RatRace]

Nie do końca udało mi się ujawnić moje intencje. Nawet nie tak bardzo chodziło mi o to czy kobiety zarabiają więcej czy mniej, a jeszcze mniej o to czy redaktor Ciastoń z kimś na ten temat rozmawiał.

Chodziło mi o wskazanie na to, że zarobki są powiązane z kontraktami sponsorskimi, a nie z tym kto reprezentuje jaki poziom sportowy oceniany zresztą subiektywnie. Rywalizacja i pieniądze to są dwie oddzielne sprawy ze sobą nie powiązane, albo powiązane luźno. W dobie tenisa amatorskiego również rywalizowano.

To sponsorzy i ich interesy decydują o zarobkach, których wysokość zależy od wartości marketingowej produktu. Sumując cała dyskusja o tym ile powinny zarabiać kobiety a ile mężczyźni w powiązaniu z tym jaki poziom reprezentują jest dla mnie pozbawiona jakiegokolwiek sensu. Kto płaci ten wymaga. A płaci nie za wygrywające piłki tylko za lokowanie produktu.

[hokej]

Cóż, z faktami się nie dyskutuje, a są one takie, że miłośnicy tenisa zawsze będą głosować za brakiem równouprawnienia na korzyść panów, natomiast amatorzy stękających Szarapowych wręcz przeciwnie. A że głosują portfelami (oprócz nas to efekt mamy, jaki widać .

[Majorka]

Temat wraca jak bumerang ... tym razem Giles Simon wsadził kij w mrowisko.
A ja dalej nie potrafię odpowiedzieć sobie na to pytanie .

Wersja 1.
Jest to zapłata za pracę - mężczyżni powinni zarabiać więcej. Bo ciężej pracują, pracę tę wykonują lepiej, a i godziny pracy mają dłuższe.

Wersja 2.
Są to nagrody za takie samo osiągnięcie. Za podium, za osiągnięcie konkretnego etapu. Niby dlaczego nagroda dla kobiety ma być niższa niż dla mężczyzny?

I to, że ja praktycznie nie jestem w stanie ogladać Pań na korcie, nie ma w tej mojej rozterce nic do rzeczy.

[widget]

Temat wraca jak bumerang ... tym razem Giles Simon wsadził kij w mrowisko.
A ja dalej nie potrafię odpowiedzieć sobie na to pytanie .

Wersja 1.
Jest to zapłata za pracę - mężczyżni powinni zarabiać więcej. Bo ciężej pracują, pracę tę wykonują lepiej, a i godziny pracy mają dłuższe.

Wersja 2.
Są to nagrody za takie samo osiągnięcie. Za podium, za osiągnięcie konkretnego etapu. Niby dlaczego nagroda dla kobiety ma być niższa niż dla mężczyzny?

I to, że ja praktycznie nie jestem w stanie ogladać Pań na korcie, nie ma w tej mojej rozterce nic do rzeczy.

Tak naprawdę to jest jeden z nielicznych sportów, gdzie kobiety mają cokolwiek do powiedzenia (mówię bez cienia złośliwości). Jeśli ktoś by wspomniał o równych zarobkach w piłce nożnej, koszykówce, piłce ręcznej, kolarstwie, boksie i innych popularnych dyscyplinach, to by nikt nawet żartu nie zrozumiał.

W tenisie jeśli takie propozycje padają, to świadczy jak ślina pozycję ma kobieca wersja tenisa.

Nawiasem w męskim tenisie jakby się zastanowić to też nie jest tak fajnie. Pomijając czołówkę (dajmy top 30) to nie zarabia się wcale takich kokosów. Jeśli ktoś się nie mieści w pierwszej setce to już się lepiej zarabia np. w Serie B (włoska 2ga liga), nie wspominając o pierwszej lidze.

[Jurek Kiler]

Tak naprawdę to jest jeden z nielicznych sportów, gdzie kobiety mają cokolwiek do powiedzenia (mówię bez cienia złośliwości). Jeśli ktoś by wspomniał o równych zarobkach w piłce nożnej, koszykówce, piłce ręcznej, kolarstwie, boksie i innych popularnych dyscyplinach, to by nikt nawet żartu nie zrozumiał.

Cóż, zdecydowanie dyscypliną numer jeden w kobiecym sporcie jest tenis, pierwsze miejsca jeśli chodzi o zarobki zawsze otwierają tenisistki, dalej jeśli chodzi o finanse i medialność są niektóre sporty zimowe, nie ma chyba bardziej medialnej postaci z dyscyplin zimowych od Lindsey Vonn, mistrzyni narciarstwa alpejskiego. Z tego co się orientuje to w tej konkurencji zarobki są równe, trzeba jednak przyznać że jak się to ogląda to te kobity na stokach wykonują niesamowitą robotę i różnica poziomu porównując do mężczyzn jest znacznie mniejsza. No i mamy jeszcze lekkoatletykę, w sumie wiem kto jest mistrzem skoku wzwyż lub o tyczce u pań, ale u mężczyzn już nie bardzo . Na pewno ogarnia jeszcze kobieca siatkówka, tak mi się wydaje przynajmniej.