Awatar użytkownika
jurek
Orator
Orator
Posty: 623
Rejestracja: 8 sie 2008, 20:41

Mantis Pro 295

Mantis Pro 295
Parametry rakiety (za TW Europe):
Główka: 98 cali
Waga (z naciągiem): 306 g
Balans: 5 pkt. HL
Swingweight: 302
Sztywność: 64
Szer. ramy: 21,5 mm
Przeplot: 16/19

Wygląd i jakość wykonania:
Co prawda to nie konkurs piękności, ale rama jest bardzo ładna. Dominuje uwodzicielski czarny mat, przełamany białymi wstawkami. Ciekawy kapsel z efektem trójwymiarowym.
Trzeba podkreślić bardzo dobrą jakość wykonania. Ciężko znaleźć jakiekolwiek niedoróbki. Po czterech miesiącach grania farba trzyma się idealnie. W komplecie świetnie wyściełany pokrowiec i tłumik – również wysokiej jakości. Podsumowując, świetne pierwsze wrażenie!

Wrażenia z gry:
Ramę testowałem z trzema naciągami: fabrycznym Mantis Power Synthetic, Kirschbaum Touch Multifibre oraz Tyger PolyTwister. Dało mi to pewien obraz jej możliwości. Zacznę jednak od rzeczy, do której musiałem się przyzwyczajać najdłużej – kształtu rączki. Jest on prostokątny i na początku nastręczał mi sporo problemów, co zaowocowało solidnym odciskiem na środku dłoni. Po jakimś czasie przywykłem i teraz jest ok.
Pro 295 to rama bez kosmicznych technologii. Producent nie sili się na marketingowe chwyty i nie próbuje nas przekonać, że z tą rakietą nasze xyz wzrośnie o tyle i tyle procent. Ale za to oferuje produkt niezwykle grywalny. Zacznę od czucia – rama daje bardzo czystą, przyjemną odpowiedź. Nie jest ani za sztywna, ani za miękka. Po prostu w sam raz. Dobre połączenie mocy i kontroli. Rakieta nie lubi wprawdzie niechlujnych uderzeń, ale potrafi też sporo wybaczyć. Kolejną istotną cechą jest zadziwiająca stabilność (biorąc pod uwagę jej niską wagę). Odgrywanie mocnych piłek nie stanowi problemu, a jednocześnie nie czuć nieprzyjemnych drgań. Niski swingweight sprawia, że można bardzo łatwo rozpędzić ramę, co przekłada się na pokaźną ilość rotacji. Przy siatce Pro 295 zadziwia manewrowalnością. Przydaje się to szczególnie przy wolejach, które gra się na refleksie. Serwis – wszystkie rodzaje serwisów wychodzą bardzo solidnie. Tu również atutem jest niski swingweight.

Podsumowanie:
Mantis Pro 295 to rama uniwersalna. Nada się zarówno dla baselinera jak i allroundera. Stabilna i solidna w wersji fabrycznej, jednocześnie stanowi doskonałą bazę do modyfikacji. Bardzo dobry produkt w segmencie lekkich ram zawodniczych.
Mantis Pro 295
"We can learn from the past, but those days are gone. We can hope for the future, but there might not be one".
"Failure is simply the opportunity to begin again, this time more intelligently".
Awatar użytkownika
scudetto
Senior
Senior
Posty: 3407
Rejestracja: 13 sty 2013, 11:31
Lokalizacja: Dziki Wschód

Re: Mantis Pro 295

Jako, że już istnieje recka na temat tej ramy, podłączę się tutaj żeby nie mieszać.

Obrazek

Dane techniczne ( za dystrybutorem):
Długość - 68,5 cm / 27 cali
Główka - 632 cm2 / 98 cali2
Waga - 295 g.
Balans - 32,0 cm
Układ strun - 16x19
Sztywność - 65 RA.

Od pierwszego rzutu okiem, pod względem wizualnym, rama skojarzyła mi się z Dunlopem Bio 300. Po testach na korcie stwierdzam, że nie tylko wizualnie Mantis Pro 295 przypomina trzysetkę Dunlopa. Grając tą rakietą czułem się tak, jakbym znowu grał Dunlopem, jak dla mnie bliźniacze ramy. :::gd:::

Moc/Kontrola
Grając pierwszą godzinę z wciągniętym fabrycznie naciągiem, miałem spore problemy żeby uderzona piłka poleciała pod linię końcową. Podejrzewałem jednak, że to wina naciągu a nie ramy i nie zawiodłem się. Po wciągnięciu testowego naciągu Mantis Tri-Spin Polyester rakieta zaoferowała wystarczającą ilość dynamiki przy zachowaniu odpowiedniej kontroli.

Gra z linii końcowej
Nie jest to na pewno rakieta dla typowych łupaczy z końcowej, według mnie sprawdzi się bardziej u allroundera lub co najmniej baselinera lubiącego urozmaicić grę. O wiele łatwiej gra się tą ramą uderzenia bardziej płaskie, ale slajs bekhendowy też wychodził całkiem naturalnie, bez wgrywania się godzinami. Lekkie problemy miałem przy podnoszeniu piłki i próbach wkręcenia jej pod końcową, to zdecydowanie nie ta bajka.
Trochę może razić pewna niestabilność ramy przy uderzeniach niecentrycznych, ale to samo miałem w Bio300 ze względu na kształt główki.
Rakietę łatwo rozpędzić, pomaga w tym dość niski swingweight. Żeby jednak uderzenia miały jakąkolwiek moc, trzeba operować pełnym zamachem, uderzenia z przystawienia w większości nie dolatują do siatki. Zdecydowanie nie jest to rama do obrony.

Gra przy siatce
Nie jest to może demon wolejowy, ale dla kogoś kto chadza do siatki sporadycznie w zupełności wystarcza. Czucie i kontrola wystarczające, może trochę brak stabilności przy próbach zagrań mocniejszych uderzeń przeciwnika.

Serwis/Smecz
Tutaj nie ma na co narzekać, oba uderzenia wykonuje się z prawdziwą przyjemnością. Przy serwisie łatwiej zagrać dokładne, plasowane podanie niż walnąć petardę, przy smeczu łatwo posłać piłkę tam, gdzie chcemy.

Podsumowanie
Tak jak pisałem na początku, jak dla mnie rama bliźniacza do Dunlopa Bio300, którego użytkowałem przez kilka miesięcy sezon temu. Niezbyt trudna, przyjemna dla ręki rakieta do gry na całym korcie, ze wskazaniem na linię końcową. Nie jest to rakieta dla deblisty, chociaż jeśli można grać w debla Babolatami, to tym bardziej można Mantisem Pro 295 :D . Ciekawa alternatywa w ofercie rakiet <300g. Taki typowy średniak, ale bez większych wad.
Polubiłem czerwone badziewie...

Wróć do „Rakiety”