Awatar użytkownika
El Diablo
Wyłączono z użytku...
Posty: 20553
Rejestracja: 15 lut 2007, 12:57
Kontakt: Strona WWW

Toalson Ultimate 110 Power

Toalson Ultimate 110 Power

Obrazek

Wstęp...
Toalson Ultimate 110 Power (Toa U110P) to przykład multifilamentowej struny na którą składają się włókna nylonowe oraz aramidowe - dla mniej obeznanych przykładem włókien aramidowych używanych w przemyśle tenisowym są np. Technora®, Twaron® czy też najlepiej znany Kevlar®. Wiem, wiem! Wszyscy widząc hasło Kevlar® już łapią się za łokieć, dlatego podkreślam iż jest to kompozyt w którego skład wchodzą również włókna nylonowe typowe dla strun multifilamentowych oraz syntetyków. Dlatego też proszę nie podchodzić do tej struny jak do czystych konstrukcji Kevlarowywch w przypadku których już od samego patrzenia czujemy nieprzyjemne mrowienie w nadgarstku.

Strunę tą darzę niewytłumaczalnym sentymentem... zawsze, kiedy obrażę się na naciągi poliestrowe wracam do Ultimate 110 Power i tak już od 2009 roku.

Warunki testowe:
- rama 95 cali² z przeplotem 16x17;
- rama 95 cali² z przeplotem 16x19;
- rama 97 cali² z przeplotem 18x20;
- rama 98 cali² z przeplotem 18x20;
- struna wciągana jako całość oraz w hybrydach z naciągami multifilamentowymi;
- testowane średnice: naciąg dostępny jest wyłącznie w średnicy 1,10mm;
- nawierzchnie: cegła, tartan, dywan
- zakres siły wciągania: 23-27,5kp
- moja gra: allrounder, NTRP 2.5, gra płaska

Odczucia...
Zacznę od tego co za pewne po odczytaniu kompozycji struny było pierwszą obawą dla wielu zainteresowanych czyli komfortu. Zabawna sprawa ale U110P jest struną bardzo komfortową. Co prawda nie należę do osób, które narzekają na ból łokcia czy nadgarstka ale używałem tej struny w ramie o sztywności 71RA, natomiast w ramie o sztywności 63RA i przeplocie 18x20 dobiłem do 27,5kp (!!!) i nie czułem żadnego dyskomfortu (Vi również się nie skarżył na taką kombinację - ale kolega nie należy do specjalnie narzekających na sprzęt).

Moc jaką oferuje struna oceniłbym na poziomie średnio-niskim. Przepraszam za mętny charakter opisu ale postaram się wyjaśnić o co chodzi... W rakietach o niskiej sztywności (<60RA) w tym w Melzerowskiej 300-tce ewidentnie czuć było iż struna jest absolutnie bezwzględna w tym aspekcie. Bez ustawienia i włożenia całej masy w uderzenie piłka była króciutka i odbijała się jeszcze w karze serwisowym, kiedy jednak wszystko było dograne piłka jak po sznurku leciała idealnie pod/na linię końcową. W ramach sztywniejszych ale nawet nie przesadnie sztywnych (już od >63RA) problem ten ulegał marginalizacji, i tak biorąc pod uwagę moje doświadczenia z tym modelem struny tylko w ramach o wymienionym wcześniej kryterium moc była dostępna choć nie przesadna. Trzeba odnotować jeszcze jeden istotny aspekt... siłę naciągnięcia. Otóż struna ta nie jest za grosz "sprężysta" (wyginając ją w palcach na myśl przychodzą takie modele jak WeissCannon Explosiv! czy też Pacific Futura TXT), do czego wrócę jeszcze przy okazji rotacji, przez co im luźniej jest wciągnięta tym szybszym zamachem trzeba operować. Przy niskiej sile wciągnięcia i wolnym zamachu piłka po prostu "grzęźnie" na strunach.

Czucie jest wg mnie jedną z najlepszych cech tej struny. Naprawdę brak mi słów aby opisać pod tym kątem ten naciąg. Przy siatce można umieścić wolej tam gdzie się chce, z głębi zagranie dropshota czy też miękkiej wrzutki to nie problem...

Dostęp do rotacji to chyba najsłabsze "ogniwo w łańcuchu" parametrów tego modelu. Żałuję, że nie znalazłem CoF dla tej struny lub dla jakichś kevlaro-nylonów. Struny jak na multifilament przystało rozjeżdżają się jak szalone ale ani myślą o powrocie na miejsce. Słowem zero wsparcia.

Wytrzymałość, żywotność... czyli jak długo można tym grać?
Cóż, naciągi aramidowe są znane ze słabego trzymania napięcia tak więc osoby wrażliwe na tym punkcie mogą zapomnieć o tej strunie jak i innych o podobnej konstrukcji. Ponieważ nie zrywam strun nie podejmuję się oceny wytrzymałości. Natomiast nie odnotowałem jeszcze "zamierania" tej struny. W naturze strun aramidowych leży bardzo niska elastyczność, a ponieważ "zdychanie" strun to głównie spadek tejże właściwości można powiedzieć, że naciąg ten nie traci w stopniu odczuwalnym żywotności ponieważ właściwie "na starcie" ma jej bardzo niewiele. Jest to jednak stwierdzenie nieco sprzeczne gdyż jak stwierdziłem wcześniej trochę tej mocy jest, a jej utraty z czasem nie udało mi się dostrzec. Być może wraz ze stopniową utratą dynamiki następowało stopniowe dostosowanie się do nowych warunków? Być może to udział włókien nylonowych wpływa tak na całą kompozycję iż struna w ogólnym rozrachunku nie jest wyprana z mocy jak czysty kevlar? Aby w ogóle podjąć próbę odpowiedzi na te pytania musiałbym m.in. dokonać serii pomiarów DT nie tylko dla tej struny ale również dla jakiegoś "czystego" naciągu aramidowego oraz "czystego" nylonu na co, oczywiście, się nie zanosi.


Podsumowanie...
Po analizie zalet i wad tego modelu ciężko zrozumieć dlaczego ciągle wracam do tej struny. W sumie sam nie wiem... utrata napięcia mi w niej szczególnie nie przeszkadza, szczególnie, że równolegle oferowany poziom mocy sprawia iż nie ma problemu z kontrolą, której wyraźny deficyt odczuwam przy luźno wciągniętych nylonowych multifilamentach. Ponieważ, jak napisałem wcześniej, nie odczuwam spadku dynamiki to struna staje się dla mnie bardzo racjonalnym ekonomicznie wyborem gdyż nie wciągam sam rakiet tylko korzystam z usług zaprzyjaźnionego serwisu. Jedyne co tak naprawdę boli mnie w tej strunie to fakt, że upośledza mój i tak żałosny serwis ale nie ma co płakać, trzeba grać...

Tak więc można powiedzieć, że jest to przyzwoita struna bez szczególnego błysku ale to co istotne, ta przyzwoitość jest dość jednostajna w czasie przez co jest dla mnie praktyczniejszym wyborem niż co-poliester, którym owszem gra się lepiej ale z czasem utrata dynamiki oraz komfortu jest na tyle duża iż z bardzo dobrej struny robi się niegrywalny sznurek do wieszania prania.



Uwaga: Recenzja jest własnością Tenis.net.pl. Kopiowanie i wszelkie manipulacje bez zgody Administratora zabronione.

Wróć do „Naciągi”