Finały WTA: Festiwal błędów, Keys podarowała zwycięstwo Halep

17
zimbio.com

Simona Halep (Rumunia) i Madison Keys (USA) stanęły naprzeciw siebie w pierwszym starciu WTA Finals.  25-letnia Rumunka wygrała 6:2 6:4, ale duża w tym zasługa… jej przeciwniczki, która w całym meczu popełniła ponad 40 niewymuszonych błędów.

Była to już szósta bezpośrednia konfrontacja tych dwóch tenisistek, a czwarta w obecnym sezonie. Halep wygrała wszystkie tegoroczne pojedynki, w których straciła łącznie tylko jednego seta. Keys wygrała tylko pierwsze starcie, które miało miejsce w 2014 roku w Sydney.

21-letnia Amerykanka nie była więc faworytką dzisiejszego spotkania. Na dodatek był to jej pierwszy występ w finałach WTA, co mogło się wiązać ze sporą tremą. W pierwszych dwóch gemach nie było jej jednak widać, a wydawało się nawet, że to Keys lepiej weszła w pojedynek. Trudno sensownie wytłumaczyć co stało się później. Jeszcze przed zmianą stron Keys po raz pierwszy dała się przełamać. Prawdziwy kryzys jednak dopiero nadchodził. Debiutantka zaczęła psuć niemal wszystkie uderzenia i w trzech kolejnych gemach wygrała tylko jeden punkt. Halep objęła prowadzenie 5:1 i niemal zapewniła sobie zwycięstwo w pierwszym secie. Z postawieniem kropki nad ,,i” poczekała do własnego gema serwisowego. Wykorzystała drugą piłkę setową i po 28 minutach rywalizacji mogła cieszyć się z wygrania 6:2 pierwszej odsłony.

Drugi set był już nieco bardziej wyrównany, choć Keys tylko nieznacznie poprawiła poziom swojej gry. Podopieczna Thomasa Hogstedta nie miała żadnego planu ,,B” i niemal wszystkie piłki uderzała z pełną mocą, co najczęściej kończyło się niewymuszonym błędem. Halep nie forsowała tempa i z otwartymi ramionami czekała na kolejne prezenty od przeciwniczki. Taka taktyka okazała się słuszna, ponieważ młoda Amerykanka była dziś wyjątkowo hojna. W piątym gemie doszło do pierwszego przełamania w drugim secie i Halep objęła prowadzenie 3:2. Kolejnego gema Rumunka wygrała ,,na sucho” i wydawało się, że pewnie zmierza w kierunku szybkiego zwycięstwa. Plany nieco pokrzyżowała jej Keys, która zupełnie niespodziewanie wygrała dwa gemy z rzędu i doprowadziła do remisu. Radość i dobra dyspozycja turniejowej ,,szóstki” nie trwały zbyt długo. Keys ponownie dała się przełamać, a po zmianie stron skapitulowała przy trzeciej piłce meczowej dla przeciwniczki. Halep wygrała 6:2 6:4, do czego potrzebowała jedynie godziny i dziewięciu minut.

Jeszcze dzisiaj zostanie rozegrany drugi mecz w grupie czerwonej. Angelique Kerber (Niemcy) zmierzy się z Dominiką Cibulkovą (Słowacja), która jest kolejną z debiutantek w prestiżowych zawodach wieńczących sezon. Jutro rozpoczną zmagania tenisistki z grupy białej, w której najwyżej rozstawioną zawodniczką jest Agnieszka Radwańska, broniąca tytułu wywalczonego przed rokiem.

_

Wyniki 1. kolejki grupy czerwonej:

Simona Halep (Rumunia, 3) – Madison Keys (USA, 6) 6:2 6:4

Angelique Kerber (Niemcy, 1) – Dominika Cibulkova (Słowacja, 7)