Doha: Deszcz bojkotuje turniej

44

Powoli za głowę mogą się łapać organizatorzy turnieju WTA rozgrywanego na nawierzchni twardej w Doha (pula nagród: 776 tys. dolarów). Przez dwa dni głównych zmagań udało się zakończyć zaledwie dwa pojedynki pierwszej rundy. Przyczyną takiego obrotu spraw są ciągłe opady deszczu.

Jako pierwsza zwycięstwa w Katarze odniosła Samantha Stosur (Australia). Australijka nieco odblokowała się, utrzymując przewagę jednego przełamania w każdym z setów nad Anastasiją Sevastovą (Łotwa) i w poniedziałek wygrała 7:5 6:4.

Kolejną rywalkę tenisistka z Antypodów miała poznać we wtorek, jednak spotkanie grającej z ósemką Barbory Strycovej (Czechy) z występującą dzięki „dzikiej karcie” Fatmą Al Nabhani (Oman) nawet się nie rozpoczęło.

Podobnie jak w poniedziałek, także we wtorek do końca dobiegło tylko jedno starcie. Jako druga awans do najlepszej szesnastki wywalczyła Anastazja Pawluczenkowa (Rosja), której wystarczyła godzina i 25 minut, żeby pewnie pokonać przebijającą się przez kwalifikacje Jelenę Jankovic (Serbia) 6:1 6:4.

Poprzeczka dla Rosjanki pójdzie teraz jeszcze wyżej i o miejsce w ćwierćfinale powalczy z rozstawioną z numerem trzecim Dominiką Cibulkovą (Słowacja, 3). Nasza południowa sąsiadka miała na starcie „wolny los”.


I runda:

Samantha Stosur (Australia) – Anastasija Sevastova (Łotwa) 7:5 6:4

Anastazja Pawluczenkowa (Rosja) – Jelena Jankovic (Serbia) 6:1 6:4.