Czeska ekstraliga: Polacy niepokonani!

56

995004_506797862752832_1658926012_nGrudzień to czas kiedy najlepsi tenisiści i tenisistki świata jeszcze regenerują siły po trudach ubiegłego sezonu. Niektórzy jednak, zachęceni możliwością sprawdzenia się przed Australian Open oraz sporymi bonifikatami finansowymi decydują się na występ w krajowych ligach. Poza przetarciem przed imprezami głównego cyklu, jest to także pewne urozmaicenie treningów, które mają przygotować czołowych graczy globu na trudy nadchodzących kilkunastu miesięcy.

 

Taką właśnie drogę wybrali niektórzy spośród reprezentantów Polski. W czeskiej ekstralidze w barwach TK Neride zdecydował się wystartować Łukasz Kubot (Polska, 72), dla którego tradycją i już pewnym rytuałem jest gra w rozgrywkach tenisowych naszych południowo-zachodnich sąsiadów. Lubinianin, który już od lat jest liderem czeskiej ekipy. Praski zespół w początkowej fazie rywalizacji mierzył się z drużyną LASVIT. Polak w swoim inauguracyjnym starciu nie dał większych szans najlepszemu tenisiście rywali Janowi Minarovi (ATP 796) pewnie zwyciężając 6:4, 6:4. Wraz z Tobiasem Kamke, Jaroslavem Pospisilem, Kristiną Mladenović oraz Sofią Arvidsson TK pokonało po zaciętym meczu LASVIT 5:4 i awansowało do dalszej fazy rozgrywek. Kolejną przeszkodą na drodze do końcowego triumfu w ekstralidze był zespół TK Spartaka Jihlava. Kubot i spółka, niewiele robiąc sobie ze zwycięstwa LASVITU, które skomplikowało ich sytuację w tabeli, rozgromili wręcz dużo słabszych przeciwników 8:1. Swój udział w świetnej postawie stołecznego klubu miał także 31-latek, który swoje zadanie wykonał celująco, wygrywając 6:4, 6:4 z Austriakiem Martinem Fischerem (ATP 192), jednym z filarów singla Spartaka. Do tego Kubot dołożył zwycięstwo deblowe. Dzięki pewnej wiktorii Neride zwyciężyło w półfinałowych zmaganiach w Milovicach, zajmując pierwsze miejsce w grupie. Tym samym Kubot wystąpi finałowej fazie grupowej czeskiej ekstraligi, który będzie odbywał się w Prostejovie, gdzie walczyć będą z rywalem zza miedzy, I.ČLTK Praha oraz  TK Precheza Přerov.

 

W niedzielę do walki o prymat w Czechach włączył się Michał Przysiężny (Polska, 66). Przeżywający najlepsze chwile w karierze Ołówek, który niedawno przyznał, że jedyną różnicą pomiędzy nim obecnie, Przysiężnym kilka lat temu to to, że teraz przechodzi kolejne rundy ważnych turniejów, grający w zespole LTK Liberec na inauguracje zmagań pokonał Andreja Martina w dwóch zaciętych setach 7:6(5), 6:1.  Niestety, to wygrana nie wystarczyła i klub z Liberca musiał uznać wyższość LTF Pardubice, przegrywając po pasjonującym boju 4:5. Aby myśleć o awansie do grupowych finałów w kolejnym meczu Lawn Tennis Klub musiał pokonać TCF PURUM Marianske Lazne. Na całe szczęście, nie było z tym większych problemów, a swoją cegiełkę do sukcesu dołożył Głogowianin, który pokonał Czecha Libora Sarabę (853 ATP) w dwóch szybkich setach, 6:4, 6:1, co pozwoliło na wygraną 7:1. Podobnie jak Neride Kubota drużyna Michała wyszła ze swojej grupy z pierwszego miejsca i także wystąpi w finale grupowym. Tam Przysiężny zmierzy się z zespołami TK Sparta Praga i TK AGROFERT Prostejov.

 

Właśnie w barwach Prostejowa, podobnie jak przed rokiem, w czeskiej ekstralidze wystartuje Agnieszka Radwańska (Polska,5). Klub Polki jest wielkim faworytem do zwycięstwa całych mistrzostw, gdyż w składzie, oprócz krakowianki, jest też czeska rakieta numer jeden Tomas Berdych (7 ATP). TK AGROFERT Prostejov rok temu wygrał ligę, w finale pokonując 5-0 TK Precheza Přerov. Jednak Agnieszka przystąpiła do gry już od finału fazy grupowej. Tam wraz z Jarkko Nieminenem i Philippem Kohlschreiberem Radwańska poprowadziła swoją drużynę do wygranej ze Spartą Praga 6:1. Polka w swoim pojedynku singlowym pewnie zwyciężyła Klarę Zakopalovą 6:2, 6:1. W środę Agnieszka zmierzy się z zespołem Michała Przysiężnego LTK Liberec, którego stawką będzie awans do wielkiego finału czeskiej ekstraligi.