Australian Open: Finał marzeń nie rozczarował, Federer powrócił w wielkim stylu

21

Roger Federer (Szwajcaria) i Rafael Nadal (Hiszpania) stanęli na wysokości zadania i po kilku latach przerwy znów stworzyli kapitalne widowisko w finale turnieju wielkoszlemowego. Górą był 35-letni Szwajcar, który wygrał 6:4 3:6 6:1 3:6 6:3 i po raz piąty w karierze został triumfatorem Australian Open.

Od początku było jasne, że ten pojedynek przejdzie do historii. Niezależnie od tego jak obaj się w nim spiszą i jakim wynikiem mecz się zakończy. Bardzo prawdopodobne jest bowiem, że dwóch tenisistów, którzy zdominowali światowy tenis w pierwszej dekadzie XXI wieku po raz ostatni stanęło naprzeciw siebie w finale jednego z czterech najważniejszych turniejów w ciągu roku. Wynika to z wieku obydwu tenisistów. Federer ma już 35 lat, natomiast Nadal jest pięć lat młodszy. W ostatnim czasie obaj zmagali się z dużymi problemami zdrowotnymi.

Do dzisiejszego starcia przystąpili jednak w pełnym zdrowiu i od początku weszli na wysokie obroty. W pierwszym secie Federer doskonale serwował i Nadalowi wielokrotnie pozostawało tylko odprowadzanie piłki wzrokiem. Hiszpana stać było na wygranie tylko czterech punktów na returnie. Sam dał się za to przełamać w siódmym gemie, co poskutkowało porażką 4:6.

Przegrany pierwszy set podziała na Nadala jak płachta na byka. 30-latek z Manacor wyszedł na kort podwójnie zmobilizowany i zaczął grać o wiele agresywniej. Nieco zaskoczony takim obrotem sytuacji był Federer, który zaczął popełniać proste błędy i obudził się, kiedy przegrywał już 0:4. Szwajcar odrobił część strat, ale do doprowadzenia do remisu zabrakło mu czasu. Nadal wygrał drugą odsłonę gry 6:3 i doprowadził do remisu w setach.

W trzeciej partii obaj tenisiści wrzucili wyższy bieg i od tego momentu rozpoczęło się już widowisko na najwyższym poziomie, którego tak wyczekiwali kibice, którzy zapełnili po brzegi Stadion im. Roda Lavera. Do niezwykłej sytuacji doszło już w gemie pierwszym. Nadal miał trzy break-pointy, ale Federer wybronił się trzema asami serwisowymi. Tak spektakularna obrona przed przełamaniem dała mu mnóstwo pewności siebie. Podopieczny Ivana Ljubicicia wygrał trzecią partię 6:1, choć należy zaznaczyć, że wynik ten nie oddaje tego, co działo się na korcie. Federer był jednak nie do zatrzymania w kluczowych momentach i dzięki temu osiągnął tak wyraźną przewagę w gemach.

Czwarty set to była cisza przed burzą. Nadal świetnie sobie radził grając pod presją (przegrywał 1:2 i nie mógł sobie pozwolić na porażkę w tym secie), natomiast Federer znów przeżywał mały kryzys. Już w czwartym gemie Hiszpan przełamał rywala, natomiast sam zaczął serwować na ciało, co okazało się fenomenalną taktyką. Federer długo nie mógł poradzić sobie z takimi serwisami i w całym czwartym secie nie miał ani jednej szansy na przełamanie. Nadal wygrał 6:4 i doprowadził do decydującej odsłony rywalizacji.

Co ważne, obaj tenisiści świetnie wytrzymali ten mecz pod względem kondycyjnym. Nie było po nich widać zmęczenia, a narastające emocje spowodowały, że kibice mogli czuć się wniebowzięci. Nadal pokusił się o przełamanie już w gemie otwarcia. Po chwili mógł stracić cenną zaliczkę, ale jeszcze zdołał się wybronić. W szóstym gemie Federer dobrał mu się jednak do skóry i doprowadził do remisu 3:3. Stadion eksplodował z radości, a będący na fali Federer poszedł za ciosem. Kolejnego gema przy własnym podaniu wygrał ,,na sucho”, a tuż po zmianie stron dopadł rywala. Był to najciekawszy gem w całym pojedynku. Szwajcar prowadził już 40:0, ale serwujący Hiszpan doprowadził do równowagi. Fascynującą walkę na przewagi wygrał Federer, który wjechał tym samym na autostradę do turniejowego zwycięstwa. Szwajcar obronił jeszcze po drodze dwa break-pointy, a chwilę później wykorzystał drugą piłkę meczową.

Nadal poprosił jeszcze o sprawdzanie śladu. Na nic się to jednak zdało i Szwajcar wręcz oszalał ze szczęścia, a zaraz potem w jego oczach pojawiły się łzy wzruszenia. Po ponad półrocznej przerwie wrócił do rywalizacji i po raz osiemnasty w karierze został mistrzem wielkoszlemowym. Pięć z tych tytułów zdobywał w Melbourne.

_

Wynik meczu finałowego:

Roger Federer (Szwajcaria, 17) – Rafael Nadal (Hiszpania, 9) 6:4 3:6 6:1 3:6 6:3