Amerykańskie rozstania po US Open

28

Obok najgłośniejszego pożegnania z kortami Flushing Meadows, jaki zrobiła po zakończonym zwycięsko finale Flavia Pennetta (Włochy), także amerykańscy kibice muszą rozstać się z dwójką swoich tenisistów.

Już przed startem ostatniej odsłony Wielkiego Szlema wiedzieli, że Mardy Fish definitywnie zakończy zawodowe występy w „białym sporcie”, to i tak podkreślił to także po świetnym spotkaniu II rundy przeciwko Feliciano Lopezowi (Hiszpania, 18). Co prawda, Amerykanin przegrał, to pożegnał się w wielkim stylu, bo dopiero po trzech godzinach i jedenastu minutach późniejszy ćwierćfinalista triumfował.

W swojej karierze 33-latek mieszkający w Los Angeles nigdy nie wystąpił w finale imprezy tej rangi, jego najlepszymi osiągnięciami jest dotarcie do ćwierćfinałów na Australian Open, Wimbledonie i US Open, a także do półfinału debla na londyńskiej trawie.

Najwyżej w rankingu Fish notowany był na siódmym miejscu (2011), nie wygrywając nigdy zawodów rangi ATP World Tour 1000, chociaż występował czterokrotnie w ich finale. Poza tym wywalczył sześć tytułów mistrzowskich, za każdym razem w turniejach ATP World Tour 250 (2003 – Sztokholm, 2006 – Houston, 2009 – Delray Beach, 2010 – Newport, Atlanta, 2011 – Atlanta), dokładając do tego srebrny medal na igrzyskach olimpijskich w Atenach, gdzie w finale musiał uznać wyższość Nicolasa Massu (Chile).

W rozgrywkach drużynowych największym sukcesem Fisha jest triumf w Pucharze Hopmana w 2008 roku w parze z Sereną Williams. W finale rozgrywek Amerykanie okazali się lepsi od Serbów, Jeleny Jankovic i Novaka Djokovicia. W Pucharze Davisa Fish dotarł najdalej do finału. W 2004 roku Amerykanie ulegli 1:4 Hiszpanom, a 33-latek wywalczył jeden punkt, pokonując Davida Ferrera.

 

Liezel_Huber_Liza_Raymond_5429590

Swoją wielką karierę zakończyła także jedna z najlepszych deblistek ostatnich lat, Lisa Raymond. Świętująca nieco ponad miesiąc temu swoje 42. urodziny zawodniczka wystąpiła w tegorocznym US Open zarówno w grze podwójnej, jak i mieszanej.

Duet pokoleniowy z Madison Keys (USA) zakończył swój udział już na pierwszym meczu, gdzie Amerykanki musiały uznać wyższość Kirsten Flipkens (Belgia) oraz Laury Robson (Wielka Brytania), natomiast w mikście zagrała z Jamie’m Murray’em (Wielka Brytania) i dotarła do II rundy. Tam lepsi okazali się rozstawieni z numerem szóstym Jarosława Szwedowa (Kazachstan) i Juan – Sebastian Cabal (Kolumbia).

W swojej karierze Raymond była liderką światowych list, wygrywając przy tym sześć turniejów wielkoszlemowych w deblu oraz pięć w mikście. Do tego dopisać można jej brązowy medal z igrzysk w Londynie, który zdobyła z Mike’m Bryanem (USA). Doliczyć można jeszcze triumf z drużyną w Pucharze Federacji (2000) i tytuł w Pucharze Hopmana (2006) w parze z Taylorem Dentem.

Wśród fanów gry podwójnej Lisa Raymond z pewnością na długo zostanie zapamiętana, bowiem  zagrała aż w 122. finałach imprez cyklu WTA. Ostatni tytuł zgarnęła dwa lata temu w New Haven (w parze z Liezel Huber zdobyła 79. tytuł), a w ostatnim finale wystąpiła na początku zeszłego sezonu w Hobart.

Mało kto pamięta, że posługująca się jednoręcznym backhandem tenisistka występowała także w singlu. W 1997 roku dotarła do 15. miejsca w rankingu, a na swoim koncie ma dwanaście finałów, z czego czterokrotnie sięgnęła po tytuł (1996 – Quebec, 2000 – Birmingham, 2002, 2003 – Memphis).